Andrzej Klemba, Interia: Reprezentacje rozgrywają ostatnie sprawdziany przed mistrzostwami świata. Akurat Holandia na mundialu trafiła do dość łatwej grupy z Katarem, Ekwadorem i Senegalem. Robert Maaskant: Rzeczywiście. Jest ogromna szansa, by z niej wyjść. W Holandii uważamy, że ćwierćfinał to minimum dla reprezentacji i jest to możliwe. Wysoko też oceniam Polskę. Z nami dobrze graliście w obronie i odpowiednio odważnie w ataku. W waszej drużynie są m. in. środkowi napastnicy Barcelony i Juventusu. To sprawiło, że zaczęliśmy mocniej interesować się polską liga. W Vitesse Arnhem grają dwaj Polacy [Bartosz Białek i Kacper Kozłowski - przyp. red.], a do tego jeszcze świetnie w Feyenoordzie Rotterdam sobie radzi Sebastian Szymański. Coraz mocniej doceniamy polskich piłkarzy. Ostatnio na meczu Vitesse spotkałem trenera Czesława Michniewicza, z którym znam się też polskiej ligi i sobie trochę porozmawialiśmy. Co jest mocną stroną Holandii, a czego jej brakuje? - Mamy dobrą drużynę, ale nie ma w niej supergwiazd. Tylko dwóch zawodników Virgil van Dijk z Liverpoolu i Frankie de Jong z Barcelony trochę wyrastają. Jeśli ten drugi gra dobrze, to zespół potrafi do niego dorównać. Memphis Depay czasem jest w stanie zmienić oblicze meczu, ale za rzadko. To może być za mało na topowe reprezentacje. Do tego zbyt dużo zawodników nie jest w formie, jak choćby wspomniany van Dijk czy też Tyrell Malacia z Manchesteru United. W kadrze jest sporo zawodników Ajaksu, choć nie wszyscy grają w klubie. Brakuje nam piłkarza, który potrafiłby strzelić gola z niczego, dobrego dryblera, który stworzyłby przewagę po wygranym pojedynku. Jest szybki Steven Bergwijn i Depay, który potrafi być groźny w polu karnym, ale to nie są zawodnicy światowego formatu. Brakuje nam kogoś jak Haalanda czy Lewandowskiego. Może byście oddali nam Lewandowskiego tylko na mistrzostwa świata? Niestety, rozegrał już za dużo spotkań w reprezentacji Polski. Macie też problemy z bramkarzami? W kadrze znalazł się 39-letni Remko Pasveer, dla którego to może być debiut w reprezentacji. - Kiedy jeszcze grał w Vitesse, nie uważałem go za bramkarza na miarę reprezentacji. Po przejściu do Ajaksu jest w świetnej formie. W Lidze Mistrzów z Liverpoolem czy Rangers FC grał znakomicie. W tej dyspozycji jest najlepszym bramkarzem w Holandii. Jest jeszcze Jasper Cillessen, który po powrocie z Valencii bardzo dobrze spisuje się w NEC Nijmegen. W Holandii jest dyskusja o bramkarzach. Włączyli się w nią nawet naukowcy - próbowali ocenić, który z nich byłby najlepszy, gdyby trzeba było rozegrać konkurs rzutów karnych na mundialu. Kiedy Lewandowski przechodził do Barcelony, były wątpliwości czy w tym wieku na pewno sobie poradzi. Szybko zamknął usta niedowiarkom. - 50 procent czasu mieszkam w Hiszpanii i często oglądam La Ligę. Nie miałem wątpliwości, czy sobie poradzi. Strzelał gole w Lidze Mistrzów, w reprezentacji i w Bundeslidze. Przejście do ligi hiszpańskiej to dla niego świetny ruch. W jego wieku zamieszkać w takim kraju jak Hiszpania, to coś fantastycznego. Jeśli jesteś indywidualnie szczęśliwy, to grasz jeszcze lepiej. Lewandowski posadził na ławce rezerwowych Depaya. Jest lepszym piłkarzem? - Oni są różni. Lewandowski to prawdziwa dziewiątka. Jedna z najlepszych na świecie. Depay to raczej drugi napastnik lub lewoskrzydłowy. Na tej pozycji właśnie zaczynał i strzelał gole. Bez wątpienia to jednak Lewandowski zrobił większą karierę.