Liga Narodów: Sprawdź sytuację w "polskiej" grupie Blisko rok, bo aż 290 dni czekała reprezentacja Polski na kolejne międzynarodowe spotkanie. Selekcjoner Jerzy Brzęczek nie miał pełnej swobody w wyborze składu, bowiem już wcześniej ustalił wspólnie z Robertem Lewandowskim, że kapitan reprezentacji Polski odpocznie po finałowym turnieju Ligi Mistrzów. W roli kapitana "Lewego" zastąpił Kamil Glik, z kolei w ataku - Krzysztof Piątek. Być może miejsce w wyjściowym składzie otrzymałby Arkadiusz Milik, lecz napastnik SSC Napoli przed meczem przez trzy dni walczył z gorączką. Poza tym jedynym zaskoczeniem mogła być obecność w składzie Kamila Jóźwiaka kosztem Kamila Grosickiego. Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Holandia - Polska 1-0 To właśnie Jóźwiak przeprowadził pierwszą groźną akcję w wykonaniu "Biało-Czerwonych". Skrzydłowy Lecha Poznań sprytnie znalazł sobie trochę miejsca na 16 m przed bramką rywala, ale uderzenie zupełnie mu nie wyszło. Źle trafiona piłka przeturlała się poza światło bramki. W ciągu pierwszych 20 minut był to właściwie jedyny wypad Polaków poza własną połowę. Holendrzy dominowali, zepchnęli piłkarzy Brzęczka głęboko i atakowali wysokim pressingiem, przez co "Biało-Czerwoni" nie potrafili dłużej utrzymać się przy piłce. Polacy nadrabiali to agresją i już przed przerwą żółte kartki obejrzeli Krzysztof Piątek oraz Mateusz Klich. Rywale mieli przewagę, ale nie tworzyli wielu klarownych sytuacji - dopiero w 21. minucie Quincy Promes wykorzystał złe ustawienie obrony i miał przed sobą jedynie Wojciecha Szczęsnego. Na nasze szczęście, uderzył obok bramki. Mimo że Polakom utrzymywanie się przy piłce przychodziło z trudem, to oni wyczarowali najpiękniejszą akcję pierwszej połowy. Doskonale przed polem karnym rywala zachował się Klich, zagrywając w tempo do wbiegającego na skrzydło Tomasza Kędziory. Ten zobaczył dobry ruch Piątka i wycofał piłkę na 16 m, a napastnik Herthy uderzył mocno w kierunku "okienka" bramki. Silny strzał na rzut rożny odbił Jasper Cillessen. Niewiele brakowało jednak, a Polacy na przerwę schodziliby z niekorzystnym rezultatem. W ostatniej akcji przed gwizdkiem sędziego ładnie przymierzył Frenkie De Jong, a Wojciecha Szczęsnego uratował słupek. W drugiej połowie Szczęsny musiał już radzić sobie sam - i bez zarzutu spisał się, gdy 13 minut po przerwie oko w oko z nim znalazł się Memphis Depay. Holenderski napastnik wygrał pojedynek z Glikiem, lecz Szczęsny skutecznie skrócił mu kąt i odbił piłkę biodrem. Niestety, już kolejna akcja przyniosła Holendrom prowadzenie. Po świetnym przerzucie De Jonga Hans Hateboer zgrał piłkę w kierunku Stevena Bergwijna, a ten z bliskiej odległości wpakował ją do pustej bramki. W 61. minucie Holendrzy prowadzili 1-0. Niestety, w akcji bramkowej w fatalny sposób linię spalonego złamał Bartosz Bereszyński. Zobacz bramkę Stevena Bergwijna: Dla Brzęczka był to sygnał do zmiany - w miejsce Piątka zameldował się Arkadiusz Milik. Chwilę później Jóźwiaka zmienił Kamil Grosicki, a w 77. minucie Zielińskiego zmienił absolutny debiutant - Jakub Moder. To piłkarz, który pod nieobecność Roberta Lewandowskiego "zaopiekował" się numerem "9" na koszulce. Druga połowa, a zwłaszcza końcówka meczu, gdy trzeba było gonić wynik, boleśnie obnażyła jednak braki "Biało-Czerwonych" w ataku pozycyjnym. Drużyna Jerzego Brzęczka nie potrafiła stworzyć sobie żadnej bramkowej okazji, ani nawet przejąć boiskowej inicjatywy. Holandia - Polska 1-0 (0-0) Bramka: 1-0 Bergwijn (61.). Holandia: Cillessen - Hateboer, Veltman, van Dijk, Ake - de Roon, Wijnaldum, F. de Jong - Bergwijn (74. van de Beek), Depay, Promes (90+1. L. de Jong). Polska: Szczęsny - Kędziora, Glik, Bednarek, Bereszyński - Krychowiak, Klich - Szymański, Zieliński (77. Moder), Jóźwiak (72. Grosicki) - Piątek (63. Milik). Zobacz raport meczowy Wojciech Górski