Robbie Savage to swego czasu znany boiskowy zawadiaka. Walory czysto piłkarskie ujawniał rzadko i bardzo niechętnie. Ale tam, gdzie nadarzała się okazja do fizycznej konfrontacji, pojawiał się pierwszy. Polska rywalizowała z Walią w eliminacjach MŚ 2002. Podstawowym zawodnikiem kadry Jerzego Engela, zmierzającej do mundialu po 16 latach przerwy, był wówczas Tomasz Hajto. Miał okazję zagrać w Cardiff i stanąć z Savage'em twarzą w twarz. Na murawie doszło między nimi do scysji. W poszukiwaniu stabilizacji. Oto misja Michała Probierza Hajto wyrównuje rachunki sprzed lat. Zaocznie, ale w efektowny sposób - Złapał mnie za szyję, bo na boisku mógł to zrobić i pewnie się cieszył. Gdyby złapał mnie w szatni, to bym go zmiażdżył. To tak jak w hokeju, jeden jest do gry, a drugi do bójek na lodzie i takim był Savage - wspomina Hajto w rozmowie z "Super Expressem". - W Niemczech o takich mówiło się boiskowy pajac bez umiejętności i pewnie nie grałby tam w piłkę, tylko pomagał gospodarzowi stadionu - dodaje w swoim stylu. Co ciekawe, dzisiaj w reprezentacji Walii występuje Charlie Savage - syn zawodnika, o którym z wyszukanym sarkazmem opowiada Hajto. - Wierzę, że jest lepszy od ojca, który był wyjątkowym drewniakiem. Przy każdej akcji wykonywał wślizg, bo tylko to umiał robić. Gdyby była zabroniona gra wślizgiem, to Savage w ogóle nie dotykałby piłki - puentuje były kadrowicz. Trzeba obiektywnie przyznać, że forma 51-leniego eksperta na razie lepsza przed dyktafonem niż w oktagonie. Hajto ma za sobą dwie walki w Clout MMA, obie zakończyły się jego porażką. Musiał uznać uznać wyższość Zbigniewa Bartmana i Jakuba Wawrzyniaka. Baraże Euro 2024. Co z premią dla reprezentacji Polski? Wachowski mówi jasno Początek meczu Walia - Polska we wtorek o godz. 20:45. Tekstowa relacja "na żywo" z meczu Walia - Polska w finale baraży o Euro 2024 w Interii Jeśli Polacy wywalczą awans do finałów Euro 2024, w fazie grupowej zmierzą się z Holandią, Austrią i Francją.