Reprezentacja Polski niewątpliwie ma swój bardzo jasno i klarownie sformułowany trzon. W nim znaleźliby się pewnie: Wojciech Szczęsny, Piotr Zieliński i Robert Lewandowski. Jeszcze kilka lat temu moglibyśmy w tym gronie na pewno wymienić Arkadiusza Milika, który w czasach gry w Ajaxie Amsterdam, a później także SSC Napoli, gdy był zdrowy, naprawdę stanowił o sile kadry i na każdym kroku pokazywał, że to miejsce mu się należy. Boiskowe porozumienie z Lewandowskim było niezwykle ważne. Francuzi piszą o Bułce, co za słowa. Stał się ekspertem, wielka analiza Od jego odejścia z SSC Napoli pozycja Milika w kadrze regularnie się osłabiała i w oczach kolejnych selekcjonerów znaczył coraz mniej. Z pewnością w hierarchii napastników Milik już dawno spadł za Karola Świderskiego, który w reprezentacji praktycznie zawsze daje coś ekstra. Na nieszczęście Milika w ostatnich kilku miesiącach w bardzo dobrej formie znajdują się także jego pozostali konkurenci do walki o skład, a bardziej na razie powołanie na marcowe zgrupowanie. Milik bez powołania. Nie ma złudzeń Krzysztof Piątek bryluje w Turcji i regularnie wygrywa nagrody dla zawodnika miesiąca w swoim klubie, strzelając seryjnie kolejne gole. Na tym samym poletku ligowym świetnie prezentuje się także Adam Buksa, który daje w grze zupełnie inne walory niż Piątek, Milik i Lewandowski. Buksa może być swego rodzaju ochroniarzem na murawie dla naszego kapitana. Chodzi rzecz jasna o walkę w powietrzu, której przy Buksie Lewandowski nie musiałby tak często próbować. Wielki powrót Zinedine'a Zidane'a? Włoski gigant zainteresowany legendą W związku z całym tym szeregiem okoliczności powołanie dla Arkadiusza Milika wydaje się być bardzo wątpliwe. Według "Przeglądu Sportowego" napastnik Juventusu nie powinien się spodziewać zaproszenia na marcowe zgrupowanie kadry. "Wiele wskazuje na to, że selekcjoner nie powoła Arkadiusza Milika. Piłkarza Juventusu zabrakło już podczas ostatniego zgrupowania. Wtedy sytuacja była w pewnym stopniu dwuznaczna. Tym razem wątpliwości być nie powinno" - czytamy. Gdy spojrzymy na liczby, jakie Milik wykręcił w tym sezonie, to spokojnie można taką decyzję Probierza łatwo uzasadnić. Polak zagrał w barwach Juve w 26 spotkaniach w sezonie 2023/2024. Strzelił pięć goli i raz asystował, na jego koncie jest także jedna czerwona kartka. Gdy jednak policzymy średnią minut, to wychodzi na to, że napastnik średnio na murawie przebywa przez 30 minut, co jasno pokazuje, że w oczach Massimiliano Allegrego jest on jedynie rezerwowym.