Mielcarski blisko kadry Tak jak poinformowaliśmy 1 marca, w siedzibie PZPN przy ulicy Bitwy Warszawskiej doszło do spotkania Mielcarskiego z Santosem, a także prezesem Cezarym Kuleszą. Podczas rozmowy z tym drugim nie padły jednak żadne konkretne deklaracje. Strony opowiedziały za to o swoich oczekiwaniach dotyczących ewentualnej współpracy i po długiej, blisko dwugodzinnej dyskusji pożegnały się. Jednak jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, w ostatnich dniach negocjacje przyspieszyły. I obecnie są w decydującej fazie! Mielcarski miał już nawet poznać warunki, na jakich mógłby pracować w reprezentacji, i w tym momencie wybór ma należeć do niego. Jest spora szansa na to, że - jeśli oczywiście strony dojdą do porozumienia - decyzja zostanie ogłoszona już w przyszłym tygodniu. Santos: "Mielcarski spełnia kryteria" To właśnie w kwestii zakresu obowiązków Mielcarskiego mają trwać ostatnie ustalenia. Czy formalnie będzie asystentem (mimo iż nie jest szkoleniowcem i nie posiada trenerskiej licencji), czy może współpracownikiem? Nazewnictwo jest obecnie kwestią drugorzędną, szczególnie dla Santosa, który wykazuje olbrzymią determinację w sprawie zatrudnienia byłego piłkarza FC Porto i AEK Ateny. Niedawno zresztą Portugalczyk wprost powiedział o tym w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", deklarując: "Potrzeba mi kogoś, kto wie, kim jestem ja, Fernando Santos (...) [Mielcarski] spełnia te kryteria, ale oczywiście nie jest jedynym takim człowiekiem. Jego znam, jemu ufam, ale nie ja podejmę ostateczną decyzję (...) Potrzebuję osoby, która pomoże mi podczas zgrupowania, tylko nie wiem, czy PZPN zgodzi się na Grzegorza. Dyskusja trwa". Bez polskich trenerów Wszystko wskazuje na to, że jeśli Mielcarski zostanie ostatecznie zatrudniony w PZPN, będzie jedynym - obok team menagera Jakuba Kwiatkowskiego - bliskim współpracownikiem Santosa z polskim paszportem. Oznacza to, że na razie sztab nie będzie wzmocniony rodzimym trenerem. Co prawda wcześniej 68-latek zaakceptował kandydaturę Łukasza Piszczka, ale ten odrzucił ofertę pracy z reprezentacją. Selekcjoner nie zgodził się natomiast na zatrudnienie Tomasza Kaczmarka czy Marka Saganowskiego, których zaproponowali mu działacze federacji. Sebastian Staszewski, Interia Sport