Urodzony w Gryficach 22-latek rozegrał dotychczas trzy spotkania w drużynie narodowej, ale na boisku przebywał w sumie 53 minuty. - Teraz po raz pierwszy mam dużą szansę zaistnieć w kadrze. Przyjechałem na zgrupowanie, by wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Jeśli trener Fornalik pozwoli mi zagrać w piątek w towarzyskim meczu z RPA, to postaram się udowodnić, że z Anglią też jestem w stanie poradzić sobie i pomóc drużynie - powiedział dziennikarzom Krychowiak. Choć wiele osób widzi w nim pewniaka do podstawowej jedenastki w "meczu jesieni", on sam podkreśla, że liczy się tylko zdanie selekcjonera. - Wiem na co mnie stać, ale pewniakiem się nie czuję, a głosy różnych ludzi czy medialne spekulacje mnie nie interesują. To trener decyduje o składzie, więc jego opinia jest najważniejsza i wiążąca - zaznaczył. Krychowiak zbiera świetne recenzje w bieżącym sezonie francuskiej ekstraklasy, choć drużyna Reims to beniaminek, a on stawia dopiero pierwsze kroki na tym szczeblu. W prestiżowym dzienniku "L'Equipe" ze średnią not 6,3 jest czwarty wśród środkowych pomocników Ligue 1, a w jego zespole wyższą oceną może pochwalić się tylko bramkarz z Togo Kossi Agassa. Polak w ośmiu spotkaniach zagrał pełne 720 minut. Wśród kadrowiczów stuprocentowym stażem na boisku w tym sezonie mogą się pochwalić jeszcze jedynie Ariel Borysiuk z FC Kaiserslautern i Grzegorz Wojtkowiak z TSV 1860 Monachium. - W poprzednim sezonie spędziłem świetne pół roku na wypożyczeniu do FC Nantes. Trafiłem tam na świetnych fachowców i bardzo się rozwinąłem. Teraz to procentuje, a do tego trener Hubert Fournier mi ufa. Zna mnie z wcześniejszego pobytu w tym klubie, wie, co potrafię. Zdecydowałem się przejście do Reims także ze względu na jego osobę. Wiedziałem, iż nie będzie się bał na mnie postawić - przyznał. - To główna różnica względem tego, co przed rokiem spotkało mnie w Bordeuax, kiedy wróciłem z wypożyczenia do Reims. Trafiłem na szkoleniowca, który mnie nie znał i bardziej ufał starszym zawodnikom - dodał. Źródło boiskowych sukcesów widzi w fakcie, że nabrał doświadczenia i nauczył się grać bardziej inteligentnie. - Nie łapię już głupich kartek, nie tracę łatwo piłki, nie staram się być wszędzie na boisku, lepiej poruszam się po placu gry i ustawiam. To wszystko sprawia, że gram mądrzej, bardziej inteligentnie - ocenił. Ligę francuską charakteryzuje jako połączenie finezji z siłą fizyczną. - Trzeba umieć się przeciwstawić rosłym, silnym zawodnikom, ale i błyskotliwym, świetnie wyszkolonym technicznie. Ja walki się jednak nie boję, to jeden z moich atutów - zapewnił piłkarz, który od sześciu lat mieszka we Francji, co przejawia się choćby w akcencie w trakcie mówienia. - Przyzwyczaiłem się już do tamtejszego stylu życia, bardzo mi on odpowiada. Na początku od razu chciałem zawojować świat i grać w ekstraklasie, ale nauczyłem się cierpliwości. Cieszę się też, że trafiłem na ludzi, którzy mi mądrze doradzali, zalecali spokój i podążanie małymi krokami. To przyniosło efekty i pomogło mi znaleźć się w tym miejscu, w którym teraz jestem - powiedział. Krychowiak ma już za sobą występ w mistrzostwach świata, ale drużyn do lat 20. W 2007 roku jako 17-latek był podstawowym zawodnikiem drużyny trenera Michała Globisza. - Grał wtedy też Adam Danch, który też teraz dostał powołanie, a w kadrze byli też Przemek Tytoń i Wojtek Szczęsny. Myślę, że trzeba docenić, iż czterech piłkarzy z tamtej kadry awansowało do dorosłej reprezentacji. To dobry wynik, nie ma możliwości, by dokonała tego cała jedenastka - zaznaczył. Wtedy na inaugurację "Biało-czerwoni" pokonali Brazylijczyków 1-0, a gola zdobył pięknym strzałem z prawie 30 m... Krychowiak. - Nie mam nic przeciwko powtórce scenariusza we wtorek. Polska - Anglia 1-0 po moim golu z wolnego... To byłoby piękne - rozmarzył się. Sprawdź, gdzie w telewizji obejrzysz mecze eliminacji MŚ!