Grosicki, który od 2011 roku był wyróżniającą się postacią Sivassporu, w tym sezonie zagrał tylko dwa niecałe mecze w swoim zespole, prowadzonym przez słynnego Brazylijczyka Roberta Carlosa. - Powiedziałem trenerowi, że nie akceptuję tej sytuacji i jestem lepszym piłkarzem od tych, którzy występują na mojej pozycji. Trener zwracał uwagę na błędy, które popełniam, ale o mojej przyszłości w drużynie Sivas niczego się nie dowiedziałem - powiedział Ofensywnym "Przeglądu Sportowego" Grosicki. Kontrakt 25-letniego Grosickiego z Turkami kończy się w czerwcu przyszłego roku, więc już zimą piłkarz może podpisać umowę z nowym pracodawcą. Jak zapewnia menedżer "Grosika" Mariusz Piekarski, ofert nie brakuje. Podobno Turcy odesłaniem Polaka na trybuny chcą przekonać go, by przedłużył kontrakt, by potem mogli wziąć za niego pieniądze.