Reprezentacja Polski w piłce nożnej wróciła jesienią do walki w eliminacjach do Euro 2024 i trzeba przyznać, że początkowo wszystko przebiegało po jej myśli - triumf nad Wyspami Owczymi, przy jednoczesnej porażce Czechów z Albanią, stawiał "Biało-Czerwonych" w naprawdę dobrej sytuacji w grupie E. Potem jednak nastąpił gwałtowny wstrząs - podopieczni Michała Probierza jedynie zremisowali z drużyną Mołdawii 1:1 na własnym terenie i tym samym ponownie oddalili się od bezpośredniego awansu na mistrzostwa. Wielu kadrowiczów posypało potem głowy popiołem w rozmowie z mediami - w ich gronie znalazł się też Kamil Grosicki. Zieliński pod ostrzałem. Były kadrowicz bezwzględny, ależ słowa o kapitanie Kamil Grosicki po meczu Polska - Mołdawia: Staram się wykorzystać każdą minutę "Grosik", bez wątpienia jeden z najbardziej doświadczonych członków reprezentacji, na murawę wszedł dopiero w 84. minucie, zastępując wówczas Tomasza Kędziorę. "To są bardzo smutne chwile. W ostatnim czasie nie daliśmy kibicom powodu do innej reakcji" - orzekł zawodnik, cytowany m.in. przez TVP Sport. "Tylko ciężką pracą, lepszym podejściem, większym zaangażowaniem musimy powalczyć o ich szacunek. Do tego potrzebne będzie przynajmniej kilka spotkań, żeby to zaufanie wróciło. Wszyscy wiemy, że atmosfera nie jest dobra" - podkreślił 35-latek. "Na mieliźnie". Zagraniczne media wprost o Polsce, takie słowa o Lewandowskim El. Euro 2024. Przed reprezentacją Polski już tylko jeden mecz Reprezentacja Polski w ramach eliminacji do Euro 2024 rozegra jeszcze tylko jeden mecz - przynajmniej, jeśli mowa o zmaganiach grupowych. Dokładnie 17 listopada zawodnicy wybrani przez Michała Probierza staną na boisku naprzeciw Czechów. Czy uda się im zrewanżować za marcową porażkę 1:3 w Pradze? "Biało-Czerwoni" po prostu muszą się o to postarać, bo mają nóż na gardle w kwestii walki o mistrzostwa Europy. Te odbędą się w Niemczech między 14 czerwca i 14 lipca przyszłego roku.