Probierz w spotkaniu w Thorsvavn wystawił w pierwszej jedenastce dwóch debiutantów - Patryka Pedę i Patryka Dziczka. Na zmiany weszło jeszcze dwóch - Jakub Piotrowski i Filip Marchwiński. Polacy zapewnili sobie zwycięstwo po golach skutecznego w tym sezonie Sebastiana Szymańskiego i Adama Buksy, który także wszedł na zmianę. Gospodarze kończyli spotkanie w dziesiątkę, gdyż na początku drugiej połowy czerwoną kartkę zobaczył Horour Askham za faul na Arkadiuszu Miliku. - W takim meczu nie możemy przesadzać i mówić, że ktoś zagrał dobrze czy niedobrze, bo musieliśmy ten mecz po prostu wygrać. Jechaliśmy tam z planem, żeby osiągnąć taki, a nie inny, wynik. Były cztery debiuty, a przecież Fernando Santos nie dał zadebiutować nikomu - mówił jeden z ekspertów Łukasz Gikiewicz. Wielkie kontrowersje w meczu z Wyspami Owczymi. Sędzia nam sprzyjał - Podobało mi się również, że nie było nikogo urodzonego przed 1990 rokiem, czyli kadra leciutko została odmłodzona. Nie ma Kamila Glika, Grzegorza Krychowiaka. I jeśli mogę wbić malutką "szpilę", to w końcu numer 10 nosi ten, kto powinien (teraz Piotr Zieliński, który przejął od "Krychy" - przyp. red.), bo na świecie mają go najbardziej techniczni panowie piłkarze. Dzisiaj mi się podobało i czekam na niedzielę, kiedy będę chciał zobaczyć, że ta reprezentacja gra więcej w piłkę - dodał. Reprezentacja Polski. Polska na drugim miejscu w tabeli W spotkaniu, które odbywało się równocześnie Albania pokonała Czechy 3-0. Oznacza to, że w tabeli grupy E awansowaliśmy z przedostatniego na drugie miejsce. Następny mecz Polaków już 15 października. Wtedy podejmiemy na PGE Narodowym w Warszawie Mołdawię, z którą niespodziewanie przegraliśmy w Kiszyniowie 2-3. Polska na szlaku do Euro 2024. Co teraz z awansem? Kluczowa zmiana w układzie sił Ostatni pojedynek w eliminacjach zagramy 17 listopada, kiedy będziemy gospodarzem meczu z Czechami, być może decydującego awansie na przyszłoroczne mistrzostwa Europy.