Tegoroczne mistrzostwa Europy dla Polaków rozpoczęły się fenomenalnie. Po zaledwie szesnastu minutach za sprawą Adama Buksy "Biało-Czerwoni" objęli prowadzenie z faworyzowaną Holandią. Wyczyn tym bardziej należało docenić z powodu braku Roberta Lewandowskiego wyjściowej jedenastce. "Biało-Czerwoni" byli w siódmym niebie. Podopieczni Ronalda Koemena jednak się nie poddali. Najpierw doprowadzili do remisu jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, a następnie przypieczętowali zwycięstwo po bramce rezerwowego Wouta Weghorsta, który potrzebował zaledwie kilkudziesięciu sekund, by wpisać się na listę strzelców po wejściu na boisko. Austriacy w drugiej połowie nie dali Polakom żadnych szans W kraju przed meczem z Austrią po takim otwarciu Euro 2024 panował optymizm. Kibice po cichu liczyli nawet pełną pulę. Niestety szybko sytuacja zrobiła się nie do pozazdroszczenia. Nasi rywale potrzebowali zaledwie dziesięciu minut, by Wojciech Szczęsny wyciągał piłkę z bramki. Po pół godzinie gry wyrównał Krzysztof Piątek, lecz w drugiej połowie inicjatywę całkowicie przejął "Das Team". Skończyło się na porażce "Orłów" 1:3, przez którą spadli na ostatnie miejsce w grupie i potrzebują cudu, żeby zagrać w fazie pucharowej mistrzostw. Po ostatnim gwizdku sędziego w język nie gryzł się Piotr Zieliński. "Pierwsze piętnaście minut sobie biegaliśmy, nawet nie przeszkadzaliśmy. Dostaliśmy gonga, coś nas ruszyło i ta gra zaczęła lepiej wyglądać. Druga część pierwszej połowy była lepsza w naszym wykonaniu. Mogliśmy strzelić nawet dwie bramki i objąć prowadzenie. Tak się jednak nie stało i przegraliśmy. Mówimy sobie w szatni: "wychodzimy, ostro ruszamy", jednak nie ruszyliśmy. Znowu to oni strzelili gola, cofnęli się i było ciężko" - podsumował piątkowy mecz zawodnik SSC Napoli w rozmowie z TVP Sport. Przegrana potyczka boli piłkarzy tym bardziej, że na Stadionie Olimpijskim w Berlinie pojawiły się tłumy fanów z kraju nad Wisłą. Ulice stolicy Niemiec wprost zalały się naszymi rodakami. "Chcieliśmy wygrać to spotkanie dla nas samych, dla wszystkich Polaków. Coś pięknego, co tu działo się na trybunach. Wielu Polaków było z nami, na trybunach i przed telewizorami. Niestety znowu się nie udało. Przed nami jeszcze jeden mecz. Trzeba zagrać go jak najlepiej i zobaczymy co będzie" - dodał Piotr Zieliński. Mecz Polska – Francja już za kilka dni. Gdzie śledzić spotkanie? Wspomniany przez 30-latka najbliższy mecz z Francją rozpocznie się we wtorek 25 czerwca o godzinie 18:00. Interia Sport przeprowadzi z niego tekstową relację live. *** Zobaczcie także nasz raport specjalny i bądźcie na bieżąco: EURO 2024.