Reprezentacja <a class="db-object" title="Polska" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-polska,spti,1592" data-id="1592" data-type="t">Polski</a> jest już po pierwszym zgrupowaniu pod wodzą <a class="db-object" title="Michał Probierz" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-michal-probierz,sppi,20148" data-id="20148" data-type="p">Michała Probierza</a>. Póki co nasi piłkarze nie podreperowali swojej reputacji - wygrana nad Wyspami Owczymi to był obowiązek. Za to niedzielny remis 1:1 z Mołdawią był kolejnym przykrym doświadczeniem dla fanów. Nowy selekcjoner nie wyciągnął czarodziejskiej różdżki i w tak krótkim czasie nie był w stanie odwrócić negatywnej dynamiki zespołu. Jak przyznał w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet, na PGE Narodowym zabrakło precyzji strzeleckiej, by narracja o tym meczu obróciła się o 180 stopni. - Kluczowy jest brak skuteczności. Gdybyśmy wykorzystali choć jedną sytuację, wynik byłby inny i dziś wszyscy by mówili, że zespół dobrze zareagował, także pod względem mentalnym, pokazał charakter itd. Podkreślę w tym miejscu, że do końca w grze drużyny było widać determinację i chęć strzelenia gola. Z tego jestem zadowolony - powiedział. <a href="https://sport.interia.pl/klub-legia-warszawa/news-burmistrz-alkmaar-miala-otrzymac-pogrozki-od-polakow-czekamy,nId,7097284">Burmistrz Alkmaar miała otrzymać pogróżki od Polaków. "Czekamy na ciebie"</a> Probierz zdziwiony zachowaniem piłkarzy na początku meczu z Mołdawią Nie wszystko jednak przypadło mu do gustu. Jak sam przyznał, był zdziwiony zachowaniem swoich zawodników w pierwszych minutach konfrontacji z Mołdawianami. Może to się łączyć z opiniami, według których w szeregach "Biało-Czerwonych" brakuje charyzmatycznych postaci. Probierz wypowiedział się także w temacie Kamila Grosickiego. Nie otrzymał on żadnej minuty przeciwko Farerom, a tylko sześć w meczu z Mołdawianami. Henryk Kasperczak <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-zarzut-do-probierza-ws-reprezentanta-decyzje-sa-jakie-sa-dzi,nId,7097604">powiedział w katowickim "Sporcie"</a>, że nie rozumie, dlaczego było ich tak mało, skoro jest w dobrej dyspozycji. Drudzy zaś krytykują selekcjonera za mówienie o zmianie pokoleniowej i jednocześnie powoływaniu 35-latka. - Po to go powołałem, by mieć możliwość wprowadzenia go do gry. I uważam, że Kamil dał dobrą zmianę. No i to nie jest tak, że jednym cięciem zrezygnuje się ze starszych piłkarzy. Wśród powołanych znalazł się Kamil i kilku innych, by młodsi mogli się przy nich rozwijać. Zresztą od początku mojej pracy mówiłem, że nie objąłem reprezentacji, by dokonać w niej rewolucji. Zmiana pokoleniowa jest pewnym procesem - zakończył. <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-to-bedzie-nagly-koniec-nie-milkna-echa-wpadki-polakow-padl-o,nId,7099088">To będzie nagły koniec? Nie milkną echa wpadki Polaków, padł ostry apel</a>