Już dziś wieczorem na Cardiff City Stadium rozegra się kluczowa bitwa w walce o awans na Euro 2024. Reprezentacja Polski zmierzy się z Walią, która wierzy w siłę swojej drużyny, a obawia się w zasadzie tylko jednego - Roberta Lewandowskiego. - W Walii bije czerwony alarm, by zatrzymać polskiego superstrzelca Roberta Lewandowskiego i upewnić się, że napastnik FC Barcelona nie wykolei naszych marzeń o awansie na Euro 2024. Walia podejmie dziś Polskę na Cardiff City Stadium w meczu, w którym zwycięzca bierze wszystko - pisze w swoim wtorkowym wydaniu dziennik "South Wales Echo". A jednak, koszmarna wiadomość dla Polaków i to tuż przed meczem. To brzmi fatalnie Walijskie media już biją na alarm. Robert Lewandowski ich głównym zagrożeniem Walijscy dziennikarze cytują także wypowiedzi swojego defensora - Bena Daviesa. - Robert Lewandowski to jeden z najlepszych napastników na świecie. Tak uważam. Pokazują to jego strzeleckie statystyki. Jest jednym z tych snajperów, w przypadku których jeśli dasz im choć cień szansy, będą w stanie strzelić gola. Dlatego musimy być niezwykle skupieni i postarać się, aby go zatrzymać - stwierdził 30-latek. O Robercie Lewandowski rozpisuje się przed meczem także "Daily Mirror" zaznaczając, że selekcjoner Walii Robert Page przygotował wraz z analitykami materiały wideo przedstawiające bramki zdobywane przez kapitana "Biało-Czerwonych". Tak, by przygotować swój zespół na powstrzymanie go. Nagły wstrząc w reprezentacji Polski? Jest wiadomość od trenera Probierza, jasny komunikat Gospodarze wierzą, że młodzieńcza werwa oraz świetne przygotowanie fizyczne będą kluczowymi czynnikami, która poniosą ich ekipę do zwycięstwa, zapewniając tym samym awans na Euro 2024. - Rob Page chce, by walijscy piłkarze wybiegali sobie dziś drogę do Niemiec. Selekcjoner "Czerwonych Smoków" wierzy, że młodość i atletyczność jego drużyny przesądzi w finałowym starciu z Polską. Trener Page wierzy, że zebrał niezbędną lekcję podczas mistrzostw świata w Katarze, a teraz będzie mógł wykorzystać ją w praktyce - pisze "Daily Mirror". Z Cardiff, Tomasz Brożek