Po ostatnim meczu reprezentacji Polski fani ostro skrytykowali Roberta Lewandowskiego. Tymczasem polski napastnik już kilka dni później zapewnił Borussii Dortmund zwycięstwo w Lidze Mistrzów. "Jest to wyjątkowo irytujące, że piłkarz, który - tak jak wczoraj - potrafi zdobyć bramkę z silnym przeciwnikiem, nie potrafił tego samego z Mołdawią. Dlaczego? Bo w klubie niemieckim gra na maksa, a polską reprezentację tak naprawdę olewa. Dlaczego? Bo lukratywny transfer może sobie załatwić przez dobrą grę w Borussii a nie w reprezentacji Polski. A to nie jest w porządku: bo nigdy "Lewy" nie znalazłby się w Bundeslidze, gdyby nie grał w polskiej kadrze (kilka meczów w pucharach z Lechem na taki transfer by nie wystarczyło). Dlatego - wbrew temu co twierdzi autor tekstu - krytyka postawy Lewandowskiego powinna się zwiększyć, a nie odwrotnie. Jest to dobry zawodnik (choć jeszcze do tzw. "klasy światowej" trochę mu brakuje) i tym bardziej powinien spłacić dług wdzięczności nie tylko polskim kibicom (których zawiódł zarówno na Euro i zwłaszcza w meczu z Mołdawią), ale tej reprezentacji, dzięki której już zarabia sporo pieniędzy i ma szanse na więcej. A trener Fornalik powinien być bardziej odważny i zwłaszcza w meczu z Mołdawią mógł, przy 2-0, ściągnąć z boiska "Lewego" w celach edukacyjnych.A tak na marginesie: nigdy nie zrozumiem tego podniecenia młodych polskich dziennikarzy grą polskich zawodników dla obcych klubów..." - napisał abc. "Ile goli zdobył z Estonią ? Ile z Czarnogórą? Ile z Mołdawią? Ile zdobywa goli w meczach o stawkę? W Borussii, co ma gości grających pod niego i mających pojęcie, to może strzelać. Klasę pokazuje się grając w słabszej drużynie i robiąc różnicę poziomu" - twierdzi brawo. A Wy co o tym sądzicie? Dołącz do dyskusji!