Łukasz Gikiewicz to piłkarski obieżyświat. 34-latek występował w dziesięciu różnych krajach, w tym w Tajlandii, Bahrajnie, Jordanii czy Arabii Saudyjskiej. Ostatnio napastnik był zawodnikiem hinduskiego klubu Chennaiyin FC. Jeszcze większą karierę zrobił jego brat, Rafał, który od lat gra w Bundeslidze i wciąż marzy o debiucie w reprezentacji Polski. Golkiper Augsburga znany jest nie tylko ze świetnych występów na niemieckich boiskach, ale także z upominania się o zaproszenie na zgrupowanie kadry. Taką postawę ostro skrytykował jego brat-bliźniak w najnowszym odcinku na kanale "Po Gwizdku". - Rafał nie zagra już w reprezentacji. Jestem przekonany o tym w stu procentach - powiedział napastnik. Gikiewicz nie wróci do kadry? Drogi braci Gikiewiczów rozeszły się dawno temu. Te piłkarskie w 2013 roku, gdy obaj opuścili Śląsk Wrocław (z którym wcześniej zdobyli mistrzostwo Polski). Łukasz wybrał się w podróż dookoła świata, występując w Omónii Nikozja, Tobolu Kustanaj, Al-Faisaly czy Steaule Bukareszt. Rafał wyjechał do Niemiec i przez Eintracht Brunszwik, SC Freiburg i Union Berlin trafił do Augsburga. W najnowszym odcinku na kanale "Po Gwizdku" Gikiewicz ostro ocenił szanse swojego brata-bliźniaka na powrót do reprezentacji. Do tej pory golkiper Augsburga nie zdążył zadebiutować w koszulce z orłem na piersi, jadąc na kadrę tylko raz: latem 2019 roku. Wtedy Gikiewicza powołał Jerzy Brzęczek, zastępując nim kontuzjowanego Wojciecha Szczęsnego. Selekcjoner nie dał jednak bramkarzowi zagrać w eliminacyjnych meczach z Macedonią Północną czy Izraelem. - Rafał nie zagra już w reprezentacji. Jestem przekonany o tym w stu procentach. Jeśli by tej całej sprawy nie nagłaśniał od czterech czy pięciu lat, to myślę, że już by był w kadrze. Ale nawet ja się tym zmęczyłem. Bo to irytuje... Cztery lata słuchać, że ktoś broni na dobrym poziomie? Przecież można wziąć pilot i nie słuchać o tym, tylko to zobaczyć. A ciągle słyszymy, że ktoś broni, a ktoś nie, ktoś jest w formie, a ktoś nie. Mnie to zmęczyło - powiedział w rozmowie z "Po Gwizdku" Gikiewicz. Nie oglądałeś Ligi Mistrzów? Zobacz skróty z wczoraj! Gikiewicz: Z bratem nie mamy kontaktu Dlaczego Gikiewicz tak ostro krytykuje swojego brata, z którym kiedyś był nierozłączny? Razem grali nie tylko w Śląsku, ale także w DKS Dobre Miasto, Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie i Wigrach Suwałki. Piłkarz otwarcie przyznaje, że zawodnicy od dawna są w konflikcie i nie mają ze sobą kontaktu. - Jak to jest być bratem sławniejszego brata? Tak to jest, że nie mamy kontaktu, bo jest sławniejszy... - gorzko zażartował "Giki", nawiązując do sytuacji. I dodał: - Na serio to nie mam problemu z jego karierą. Nie zaglądam nikomu do portfela, nikomu niczego nie zazdroszczę. Nie zamieniłbym się z nim na kariery. On sam zresztą powiedział kiedyś w jakimś wywiadzie, że zazdrości bratu, jak tym sobie [karierą] pokierował... - przyznał Gikiewicz. Sebastian Staszewski, Interia