"Wydaje mi się, że to dobry wybór. Nie powiedziałbym, że to trener aż tak bardzo defensywny, bo takie głosy możemy usłyszeć. Z tego, co wiem, to Portugalia dysponowała większą siłą rażenia, ale raczej na nudę nikt tam nie narzekał. Mam nadzieję, że reprezentacja zacznie grać z większym polotem i fantazją. Nasi piłkarze też mogą pokazać ofensywny futbol" - powiedział w rozmowie ze stacją. Frankowski docenił również fakt, że Santos zamierza zamieszkać w Polsce. Ma nadzieję, że dzięki temu będzie on mógł bliżej przyjrzeć się zawodnikom występującym na co dzień w Ekstraklasie, by na zgrupowania piłkarze nie otrzymywali powołań za zasługi, a za umiejętności, jakie prezentują w danym momencie. Frankowski nie ma wątpliwości: To bardzo dobra zmiana w porównaniu do Paulo Sousy "Zmiany są naturalne, ale powołanie dostaje się za bieżące umiejętności, a nie zasługi. Po mundialu kilku zawodników, dopóki nie będzie prezentowało się lepiej, zapewne nie dostanie powołania. Mam nadzieję, że trener dokona dobrego przeglądu polskiej ligi i wyłowi dwie, trzy perełki, które objawią się nam w ciągu najbliższych miesięcy. Fernando Santos ma zamieszkać w Polsce i to bardzo dobra zmiana w porównaniu do Paulo Sousy, który w ogóle nie interesował się Ekstraklasą. Santos będzie mógł obejrzeć mecze z perspektywy trybun, a jego obecność na stadionie powinna korzystnie wpłynąć na piłkarzy z naszej ligi" - dodał. Na samym początku pracy Portugalczyka, 48-latek spodziewa się przede wszystkim niezbędnego - jego zdaniem - oczyszczenia atmosfery, co może w istotny sposób przyczynić się do poprawy jakości na boisku. "Jak zatrudnia się trenera ligowego, to w trzy dni oczekuje się zmiany nastawienia. Tutaj spodziewam się, że oczyści się atmosfera wokół kadry i mam nadzieję, że zobaczymy skok jakościowy. Tego przede wszystkim bym sobie życzył" - zakończył.