Reprezentacja Polski na mistrzostwa Europy w Niemczech jechała bez większych oczekiwań kibicowskich, odnośnie wyniku. Biało-Czerwoni trafili bowiem do potwornej trudnej grupy, która przez niektórych nazywana jest nawet "grupą śmierci". Celem drużyny Michała Probierza było więc przede wszystkim poprawienie nastrojów w narodzie i stworzenie ponownie mody na reprezentację Polski, aby tak się stało. Selekcjoner mógł to osiągnąć po tym turnieju tylko na dwa sposoby. Polacy już wiedzą, co czeka ich w starciu z Austrią. Kadrowicz nie ma wątpliwości Pierwszy wiedzie oczywiście przez wyniki, jak w przypadku mundialu w Katarze, gdy nasza kadra dotarła do 1/8 finału, choć styl gry pozostawiał niezwykle dużo do życzenia. Gdyby w starciach z Holandią, Austrią oraz Francją nie udało się zdobyć niezwykle cennych punktów, to nastrój w narodzie naprawić da się także dzięki zwyczajnie dobrej grze w piłkę. Pierwsze początki tego atrakcyjnego podejścia widzieliśmy w meczach towarzyskich z Ukrainą oraz Turcją na PGE Narodowym. Francuzi boją się Polaków. Nie docenili drużyny Michała Probierza Kolejny krok Biało-Czerwoni niewątpliwie wykonali w meczu z Holandią. Kadra prowadzona przez Michała Probierza nie była oczywiście stawiana w roli faworyta, a temu lepszemu rywalowi postawiła się naprawdę bardzo solidnie. Nasza drużyna narodowa zaprezentowała także dość atrakcyjny styl gry, za który została bardzo mocno pochwalona nawet przez zagranicznych dziennikarzy, którzy uczciwie przyznawali, że nie spodziewali się takiej gry reprezentacji Polski. Jak się okazuje, dużo respektu zyskali przed starciem z naszą kadrą także Francuzi. - Polska drużyna była bardzo dobra, przegrała tylko 1:2. We Francji myśleliśmy, że bez Lewandowskiego, Milika i kilku innych podstawowych będzie słabsza, a tymczasem zagrała z dużą determinacją, strzeliła gola. To zespół, na który kadra Francji musi zwrócić uwagę - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Xavier Barret, komentator Canal+, Eurosportu i radia Monte Carlo. Reprezentant Polski wskazuje błędy z meczu z Holandią. Mówi też o Probierzu Barret wskazał także, którzy dokładnie piłkarze zrobili na nim największe wrażenie, a co w naszym zespole go zaskoczyło. - Zawodnik, który bardzo mi się podobał, a go nie znałem, to Romańczuk. Wykonał świetną pracę w destrukcji obok Zielińskiego, wiele biegał. Poza tym Szczęsny też był świetny. Myśleliśmy, że Polska będzie słabsza, a ma jakość - dodał dziennikarz, chwaląc występ Tarasa Romańczuka, który u wielu ekspertów ze świata piłki znalazł sporo poklasku. O tym, czy w meczu z Polską Francuzi będą mogli zdecydować się na wystawienie graczy rezerwowych, zadecyduje przebieg drugiej kolejki. Polska zmierzy się w jej trakcie z Austrią i dla obu ekip będzie to "finał", a w drugim starciu Francuzi staną twarzą w twarz z Holendrami, aby być może zapewnić sobie awans. Ważną kwestią jest to, że w starciu z "Pomarańczowymi" po stronie wicemistrzów świata zabraknie jej kapitana, a więc Kyliana Mbappe.