Najpierw jednak był piłkarzem, ale w tej roli sukcesów nie odnosił. W pierwszej lidze (obecnie ekstraklasa) zadebiutował w Stali Mielec, a występował też w niej w Legii Warszawa. W 1978 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Stamtąd nie wrócił do Polski, ale do Niemiec, gdzie zakończył piłkarską przygodę. Wielka kariera szkoleniowa Franciszka Smudy zaczęła się od łódzkiego zespołu. Do Widzewa trafił ze Stali Mielec. Był wtedy mało znanym szkoleniowcem, który wcześniej pracował w klubach z Niemiec i Turcji. Łodzian objął w kwietniu 1995 roku. Sukcesy przyszły błyskawicznie, bo już w kolejnym sezonie (1995/96) widzewiacy zdetronizowali Legię, a na dodatek nie przegrali ani jednego spotkania ligowego. Taka sztuka nie udała się żadnej innej drużynie. W kolejnych rozgrywkach Widzew po wielkich emocjach awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów. U siebie wygrał z Brondby 2:1, w rewanżu przegrywał 0:3, ale w drugiej połowie strzelił dwie bramki i dzięki przepisowi o golach strzelonych na wyjeździe otworzył drzwi do europejskiej elity. Widzew pod wodzą Smudy z grupy nie awansował, ale np. zremisował z późniejszym triumfatorem Borussią Dortmund, a Marek Citko strzelił gola z połowy boiska w meczu z Atletico Madryt. W sezonie 1996/1997 łodzianie obronili tytuł, a mecz Legia - Widzew jest jednym z najsłynniejszych spotkań w historii polskiej ligi. Zespół ze stolicy prowadził 2:0, ale w końcówce piłkarze Smudy strzelili trzy gole i na Łazienkowskiej niemal zaklepali sobie tytuł. Tak właśnie budowała się legenda szkoleniowca. Potem trener Smuda prowadził inne czołowe polskie kluby. Z Wisłą Kraków zdobył mistrzostwo, a z Lechem Poznań Puchar Polski i awansował do fazy grupowej Pucharu UEFA, a potem do 1/16 finału. Prowadził także Legię Warszawa, Zagłębie Lubin, Górnika Łęczna czy Odrę Wodzisław. Za granicą pracował w Omonii Nikozja i Jahn Ratyzbona. Ostatnim klubem była Wieczysta Kraków, z którą awansował do trzeciej ligi. Do Widzewa Smuda wracał cztery razy - w 2002, 2003, 2004 i 2017 roku. W międzyczasie fani łódzkiego klubu wybrali go królem kibiców, wręczyli koronę i berło. Ostatni raz prowadził ten zespół w sezonie 2017/2018 w trzeciej lidze, ale został zwolniony przed ostatnią kolejką. W Wiśle pracował trzy razy, a w Górniku dwukrotnie. W 2009 roku Smuda został selekcjonerem reprezentacji Polski i przygotowywał ją do mistrzostw Europy, których współgospodarzami były Polska i Ukraina. Pod wodzą trenera zespół rozegrał 32 spotkania towarzyskie (14 wygranych - 10 remisów - osiem porażek). Podczas Euro 2012 biało-czerwoni zawiedli - zremisowali z Grecją oraz Rosją, przegrali z Czechami i nie wyszli z grupy. Po turnieju zastąpił go Waldemar Fornalik. W ostatnich miesiącach Franciszek Smuda zmagał się z chorobą.