Fernando Santos 24 stycznia został zaprezentowany jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Po oficjalnej konferencji prasowej, w trakcie której Portugalczyk odpowiadał na pytania dziennikarzy, szkoleniowiec udał się na urlop. 68-latek odwiedził swoją ojczyznę i pojechał na pielgrzymkę do Jerozolimy, a po zakończeniu krótkich wakacji ponownie pojawił się w Warszawie, gdzie będzie mieszkał na co dzień. Portugalczyka czekają intensywne dni, ponieważ już w najbliższy weekend obejrzy z trybun trzy mecze Ekstraklasy. Cezary Kulesza zdradził, że Santos obejrzy na żywo piątkowy mecz Lechii Gdańsk z Widzewem Łódź, sobotnie starcie Wisły Płock z Lechem Poznań oraz spotkanie Legii Warszawa z Cracovią, które odbędzie się w niedzielę. Reprezentacja Polski. Fernando Santos zaskoczył Szkoleniowiec "Biało-Czerwonych" pozostaje też w kontakcie z PZPN, a w środę pojawił się w siedzibie federacji. To właśnie wówczas miało dojść do nietypowej wymiany zdań, którą na Twitterze relacjonował Robert Błoński z Przeglądu Sportowego Onet. Z jego doniesień wynika, że Santos zapytał podczas rozmów w siedzibie PZPN, czy Robert Lewandowski ma w kadrze osobistego masażystę. - Nie ma i nie miał, a skąd taki pomysł? - miał usłyszeć w odpowiedzi. Portugalczyk wyjaśnił, że Cristiano Ronaldo miał takiego masażystę w reprezentacji Portugalii, co zdaniem szkoleniowca "nie było dobre". Przypomnijmy, Santos pracował z Ronaldo w kadrze narodowej w latach 2014-2022, prowadząc w tym czasie Portugalczyków do mistrzostwa Europy oraz triumfu w Lidze Narodów. Już 24 marca Santos zadebiutuje w roli selekcjonera "Biało-Czerwonych". Tego dnia Polacy rozegrają pierwsze spotkanie w ramach eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw Europy, mierząc się na wyjeździe z Czechami. Trzy dni później zmierzą się z kolei na własnym stadionie z Albanią.