Portugalczyk był trenerem PAOK-u w latach 2007-2010. Z drużyną z Salonik sięgnął w sezonie 2009/2010 po wicemistrzostwo Grecji. Przez cały okres pobytu Santosa w PAOK-u jego zawodnikiem był Mirosław Sznaucner. - Przyszedł do klubu w dość trudnym momencie, zastępując trenera, zwolnionego tuż po rozpoczęciu rozgrywek ligowych. Fernando Santos nie miał więc z PAOK-iem ani obozu przygotowawczego, ani nie mógł przeprowadzić żadnych transferów. I pierwszy sezon pod jego wodzą rzeczywiście nie był zbyt udany. Pojawiły się nawet głosy, że zostanie on zwolniony. Zresztą sam Santos zastanawiał się, czy nie odejść - wspomina Sznaucner. Czy pozycja Lewandowskiego będzie zagrożona? "U Santosa nikt nie ma przywilejów" Ostatecznie Portugalczyk pozostał na stanowisku. Drużyna została wzmocniona, a PAOK zaczął wreszcie wygrywać. (...) Podczas ostatniego mundialu Santos pokazał, że nie boi się podejmowania odważnych, a nawet kontrowersyjnych decyzji. Były selekcjoner reprezentacji Portugalii posadził na ławce rezerwowych największą gwiazdę zespołu, Cristiano Ronaldo. Czy możliwe jest zatem, że i pozycja Roberta Lewandowskiego w reprezentacji Polski będzie zagrożona? - Nie patrzyłbym na to w ten sposób. Oglądam regularnie mecze Roberta w barwach Barcelony. Lewandowski pokazuje wysoką jakość, nie tylko strzela gole, ale i pracuje dla zespołu, więc nie ma absolutnie żadnych podstaw, by sadzać go na ławce rezerwowych albo pomijać przy powołaniach. Z Ronaldo wyglądało to zupełnie inaczej. Tak, jakby uważał, że jest większy od drużyny, że nie musi pracować równie ciężko, jak koledzy. A u Fernando Santosa nikt nie ma przywilejów. Każdy musi zasuwać dla dobra drużyny - zakończył Mirosław Sznaucner. Więcej na polsatsport.pl - czytaj TUTAJ! Robert Iwanek, Polsat Sport