Takich jednostek czasu w polskim sporcie jest już kilka. Najsłynniejsza jest 1 wenta, oznaczająca 15 sekund. To pokłosie wydarzeń z mistrzostw świata w piłce ręcznej z 2009 roku, kiedy Polakom pod wodzą trenera Bogdana Wenty zostało 15 sekund do końca meczu z Norwegią. - To jest bardzo dużo czasu - mówił wtedy trener Wenta, rozrysowując akcję biało-czerwonych. I rzeczywiście, wystarczyło! Od tej pory 1 wenta oznacza 15 sekund, czyli bardzo dużo czasu na to, by coś zmienić. Z kolei 1 gołota w polskim sporcie oznaczała 53 sekundy, bo tyle polski mistrz boksu Andrzej Gołota wytrwał w 2005 roku w pojedynku z Lamonem Brewesterem w w walce zakontraktowanej na 12 rund. - Gołota walczy krócej niż Adam Małysz leci - mówiono wówczas. Teraz <a class="db-object" title="Fernando Santos" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-fernando-santos,sppi,244043" data-id="244043" data-type="p">Fernando Santos</a> jako selekcjoner reprezentacji <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-polska-stracila-rekordowo-szybkiego-gola-w-dziejach-i-za-chw,nId,6675947">wytrwał zaledwie 27 sekund bez straty gola, co jest rekordem w dziejach tego portugalskiego trenera, polskiej reprezentacji</a>, na dodatek także to rekord w dziejach czeskiego futbolu - <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-czechy-w-euforii-to-jest-jak-sen-mamy-koszulke-dla-lewandows,nId,6677352">Czesi też nigdy tak szybko nikomu bramki nie wbili.</a> Fernando Santos szybko obiektem drwin Rzecz jasna, ruszyły drwiny z Fernando Santosa, jako że pobił on wszelkie rekordy i zaczął eliminacje turnieju tak źle, jak jeszcze nigdy nikt. Owszem, Leo Beenhakker walkę o Euro 2008 też rozpoczął od zaskakującego 1-3 i to z nisko notowaną <a class="db-object" title="Finlandia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-finlandia,spti,1569" data-id="1569" data-type="t">Finlandią</a>, ale Polska nie traciła bramek w takim tempie. Nawiasem mówiąc, biało-czerwoni wówczas te eliminacje wygrali i awansowali na mistrzostwa Europy po raz pierwszy w dziejach. A była to grupa trudna, z <a class="db-object" title="Portugalia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-portugalia,spti,1595" data-id="1595" data-type="t">Portugalią</a>, <a class="db-object" title="Belgia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-belgia,spti,1598" data-id="1598" data-type="t">Belgią</a> czy <a class="db-object" title="Serbia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-serbia,spti,1587" data-id="1587" data-type="t">Serbią</a>. Nie tak jak obecnie, gdy grupę z Czechami, <a class="db-object" title="Albania" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-albania,spti,1609" data-id="1609" data-type="t">Albanią</a>, <a class="db-object" title="Mołdawia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-moldawia,spti,1610" data-id="1610" data-type="t">Mołdawią</a> i <a class="db-object" title="Wyspy Owcze" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-wyspy-owcze,spti,1580" data-id="1580" data-type="t">Wyspami Owczymi</a> <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-zostalo-juz-tylko-piec-takich-ekip-polska-moze-wylosowac-trz,nId,6332784">uważa się za najłatwiejszą w dziejach.</a> Poza krytyką Fernando Santosa i drwinami z niego oraz 27 sekund nie brakuje także obrońców polskiej kadry. Zauważają oni, że okres przebudowy po zmianie selekcjonera ma swoje prawa i wymaga cierpliwości. Redaktor Marek Wawrzynowski z "Przeglądu Sportowego" i "Onetu" napisał: "Nie ma powodów do paniki, za Beenhakkera też był dramatyczny początek. Jak chcemy grać w piłkę, a nie wywalać piłkę byle dalej, musimy mieć więcej cierpliwości." Kolejny mecz Polaków w eliminacjach Euro 2024 - w poniedziałek o godz. 20.45 z Albanią w Warszawie.