"Biało-Czerwoni" zagrali solidne spotkanie, choć gdyby nie wspaniała dyspozycja Wojciecha Szczęsnego, wynik mógł być inny. Ostatecznie gol Jakuba Kiwiora wystarczył do zwycięstwa 1-0. Selekcjoner Fernando Santos był bardzo zadowolony z gry Polaków w pierwszej połowie. - W pierwszej połowie pokazaliśmy fantastyczną grę. Rozegraliśmy naprawdę świetną połowę. W defensywie byliśmy świetnie zorganizowaną drużyną. Nie dopuszczaliśmy przeciwnika pod naszą bramkę. Odzyskaliśmy szybko piłki, Niemcy nie stwarzali zagrożenia, byli daleko od naszej bramki - powiedział Santos tuż po meczu przed kamerami TVP. - Dobrze wyglądaliśmy też mając piłkę, potrafiliśmy utrzymać się przy niej. Nie było tak, że rywale nie mieli żadnych swoich szans, ale wyglądało to dobrze - dodał. Szczęsny zatrzymał Niemców. Zwycięskie pożegnanie legendy Po zmianie stron nie było już tak kolorowo, choć Santos wciąż chwalił swoich podopiecznych. - W drugiej połowie piłkarze też grali dobrze, ale przydarzało się więcej drobnych błędów. Straciliśmy umiejętność utrzymania się przy piłce. Nie stworzyliśmy tak wielu problemów rywalowi. Ale tak naprawdę to normalne, bo nie graliśmy z byle jaką drużyną, a z reprezentacją Niemiec, która zawsze naciska i atakuje. Wyglądamy lepiej, ale jest wiele rzeczy do poprawy. Jeśli nie "odlecimy", to będzie wszystko szło w dobrym kierunku - ocenił. Fernando Santos: W drugiej połowie pojawiły się błędy Selekcjoner zapowiedział też, że spodziewa się zupełnie innej gry w najbliższym starciu z Mołdawią. - Nie jest tak, że gdy przegrywamy, wszystko jest źle, gdy wygrywamy, wszystko jest dobrze. Mecz z Mołdawią będzie zupełnie inny. Tam to my będziemy będziemy stroną dominującą - zakończył Santos. Klątwa przełamana. "Biało-Czerwoni" czekali aż do dzisiaj