35-latek miał prawo oczekiwać powołania. Przecież został wybrany najlepszym piłkarzem minionego sezonu PKO BP Ekstraklasy, choć jego Pogoń Szczecin zajęła dopiero czwarte miejsce w tabeli. "Ja ze swojej strony zrobiłem wszystko, by dać selekcjonerowi argument. Wydaje mi się, że trener Santos ma trochę inną wizję budowania reprezentacji, co widać po powołaniach. Zamierza stworzyć drużynę po swojemu, odmłodzić ją - tak na to patrzę. Piłkarsko się obroniłem, ale Portugalczyk ma prawo do takiej decyzji i staram się go zrozumieć" - stwierdził Grosicki na łamach WP Sportowe Fakty. Piłkarz w zakończonych rozgrywkach wystąpił w 34 meczach PKO BP Ekstraklasy, w których zdobył 13 bramek i zaliczył osiem asyst. Był więc najlepszym strzelcem z Polski, bowiem więcej goli mieli tylko dwaj Hiszpanie z Jagiellonii Białystok - Marc Gaul (16) i Jesus Imaz (14). Ma pretensje do selekcjonera. "Nie rozumiem go. Polska to nie Argentyna Mimo wszystko Santos nie zdecydował się go powołać. Czy to oznacza dla niego koniec gry w kadrze? Reprezentacja Polski. Kamil Grosicki: Mam pewne przemyślenia "Mam pewne przemyślenia, ale jeszcze nie mówię oficjalnie 'pas'. To dla mnie trudny moment, bo nigdy nie wyobrażałem sobie chwili, w którym będę musiał poważnie zastanowić się nad pożegnaniem z kadrą" - powiedział zawodnik w WP Sportowe Fakty. Okazuje się, że ta sytuacja go boli. "Gdybym był w tym wieku bez formy i niczym się nie wyróżniał, to brak powołania by mnie nie uwierał. Ale całe środowisko: trenerzy, piłkarze, kibice - często zabierają w tym temacie głos i chcą mnie w reprezentacji. Zresztą - spotykając kibiców na ulicy też słyszę pytania, kiedy wrócę do kadry i że jestem jej potrzebny" - mówił w WP Sportowe Fakty. Reprezentacja Polski w dwóch najbliższych meczach zagra z Niemcami (towarzysko, 16 czerwca na PGE Narodowym w Warszawie) i Mołdawią (eliminacje ME, 20 czerwca w Kiszyniowie). Natomiast sam Grosicki ma jeszcze przez rok ważny kontrakt z Pogonią.