Nie jest już tajemnicą, że zanim PZPN zwrócił się do <a class="db-object" title="Fernando Santos" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-fernando-santos,sppi,34565" data-id="34565" data-type="p">Fernando Santosa</a> podjął negocjacje z <a class="db-object" title="Roberto Martinez" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-roberto-martinez,sppi,34471" data-id="34471" data-type="p">Roberto Martinezem.</a> Hiszpan jednak szybko zorientował się, że w Polsce nie ma bazy treningowo-noclegowej reprezentacji, więc wybrał ofertę prowadzenia kadry <a class="db-object" title="Portugalia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-portugalia,spti,1595" data-id="1595" data-type="t">Portugalii,</a> gdzie zastąpił właśnie Santosa. Cezary Kulesza miał też w zanadrzu dwóch innych kandydatów. Kontrakty z nim mieli już ustalony <a class="db-object" title="Paulo Bento" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-paulo-bento,sppi,47111" data-id="47111" data-type="p">Paulo Bento</a> i <a class="db-object" title="Vladimir Petković" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-vladimir-petkovic,sppi,9884" data-id="9884" data-type="p">Vladimir Petković.</a> Ostatecznie postawił jednak na najbardziej utytułowanego i doświadczonego szkoleniowca, jakim jest bez wątpienia Fernando Santos. Fernando Santos zdradził, o kim pomyślał, gdy zadzwonił PZPN Wielki Portugalczyk zdradził, co przyszło mu do głowy, gdy dostał pierwszy telefon z PZPN-u. Nie pomyślał jednak o konkretnym meczu z <a class="db-object" title="Polska" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-polska,spti,1592" data-id="1592" data-type="t">"Biało-Czerwonymi".</a> Przyszła mu na myśl konkretna osoba i wcale nie był to nasz najbardziej znany sportowiec <a class="db-object" title="Robert Lewandowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-robert-lewandowski,sppi,2157" data-id="2157" data-type="p">Robert Lewandowski.</a> - Kiedy pojawił się kontakt ze strony polskiej federacji, to w pierwszej kolejności pomyślałem o tych Polakach, z którymi w przeszłości pracowałem. Pierwsza osoba to "Greg" (Grzegorz Mielcarski - przyp. red.) - zdradził Fernando Santos w rozmowie z "Łączy nas piłka". Dopytany o to, czy kolejną osobą był Mirosław Sznaucner, którego prowadził w latach 2007-2010 w <a class="db-object" title="PAOK Saloniki" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-paok-saloniki,spti,3249" data-id="3249" data-type="t">PAOK-u Saloniki,</a> odpowiedział wręcz żywiołowo! - Młynarczyk! Był trenerem bramkarzy w FC Porto, gdy ja tam pracowałem. Wiele znaczył w tym klubie, zdobył tam wszystko, co było do zdobycia. To mój wielki przyjaciel - podkreślił Fernando Santos. Fernando Santos sam zaproponował, że zajmie się polską młodzieżą Fernando Santos ujął też PZPN czym innym. Okazuje się, że sekretarza generalnego związku Łukasza Wachowskiego przyjął nie w żadnej restauracji czy hotelu, tylko u siebie w domu. - Sam zaproponował: "Słuchajcie muszę mieć wpływ na to co robicie niżej i na ścieżkę rozwoju talentów". Sam zdecydował też, że będzie mieszkać w Polsce, by poznać nasz kraj i jego mentalność - zdradził Wachowski w Canal+. Grzegorz Mielcarski o Fernando Santosie: To wielka charyzma i silna osobowość W rozmowie z Interią szczerze scharakteryzował Santosa Grzegorz Mielcarski, który był jego piłkarzem w <a class="db-object" title="FC Porto" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-fc-porto,spti,2309" data-id="2309" data-type="t">FC Porto</a> i <a class="db-object" title="AEK Ateny" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-aek-ateny,spti,6200" data-id="6200" data-type="t">AEK Ateny.</a> - Bardzo wymagający, ma wielką charyzmę i bardzo silną osobowość. Gdy już się czegoś podejmuje, to na pewno nie dla pieniędzy. Nigdy tego nie robił. Ktoś może mu zarzucić zaawansowany wiek - 68 lat. Wystarczy jednak prześledzić jego karierę: on pracował w czołowych klubach Portugalii i Grecji. Był trenerem <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-fc-porto,spti,2309">FC Porto,</a> <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-casa-benfica,spti,11555">Benfiki Lizbona,</a> <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-panathinaikos-ateny,spti,3796">Panathinaikosu,</a> PAOK-u Saloniki, reprezentacji Grecji i Portugalii. Przez wiele lat jest cenioną postacią na rynku trenerskim. Niewielu trenerów może się pochwalić taką ciągłością pracy. Zwłaszcza w momencie, w którym podejmujesz się trenowania w mocnych, dobrze zarządzanych klubach, ze świetnymi piłkarzami, gdzie wyzwania i presja są ogromne - powiedział Mielcarski. Czytaj też: <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-polak-gral-u-fernando-santosa-zdradza-wazne-informacje-o-sel,nId,6554397">Mielcarski zna od podszewki Fernando Santosa. Zdradza, co jest siłą Portugalczyka!</a>