Dawidowicz zalicza fatalny występ, a tu takie zaskoczenie. „Może liczyć na kolejne powołania”
Paweł Dawidowicz zagrał fatalne spotkanie przeciwko Chorwacji, a kibice nie zostawiają na nim suchej nitki. Eksperci w programie Interii "Gramy dalej" zastanawiali się nad przyszłością defensora i doszli do wniosku, że prawdopodobnie będzie mógł liczyć na kolejne powołania. - Z Chorwacją wyglądał fatalnie, ale wcześniej czy później będzie trzeba do niego wrócić, ze względu np. na kontuzje. Sytuacja w obronie jest ekstremalnie trudna - uważa Mateusz Majak z Eleven Sports.
Dawidowicz jest największym przegranym ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski. Słabo spisał się już z Portugalią, a w meczu z Chorwacją zagrał fatalnie - maczał palce przy stracie drugiej bramki, całkowicie zawinił przy trzeciej, a chwilę później zszedł z boiska z kontuzją.
Był najsłabszym zawodnikiem, obok Modera i Świderskiego. Chyba zgodzicie się, że Dawidowicz tym meczem wypisał się już z podstawowego składu reprezentacji
~ mówił w "Gramy dalej" Łukasz Gikiewicz, mistrz Polski z 2012 r.
- To prawda, Dawidowicz dziś wyglądał fatalnie, ale wcześniej czy później będzie trzeba do niego wrócić, ze względu np. na kontuzje. Sytuacja w obronie jest ekstremalnie trudna, nie mamy za bardzo w kim wybierać - odbijał piłeczkę Mateusz Majak z Eleven Sports.
W studiu spierano się, w jaki sposób Probierz może zaradzić problemom z defensywą, która jest zdecydowanie najsłabszą formacją w jego ekipie.
- To może grajmy czwórką obrońców, np. Kiwior, Bednarek, Walukiewicz i Matty Cash. I taka czwórka nie wyglądałaby najgorzej... Bo co do Dawidowicza, to nie wierzę, że w ogóle znajdzie się w planach Probierza na mecze listopadowe. Może będzie w kadrze, ale nie w pierwszym składzie. Ten zawodnik, to co najwyżej "zadaniowiec", którego wpuszcza się w drugiej połowie. Ale to nie jest piłkarz, który może zaczynać w podstawowym składzie - uważa Gikiewicz.
Majak: - A ja zastanawiam się, czemu Probierz z uporem maniaka pomija Piątkowskiego. Czy chce budować obronę na wybranych przez siebie 3-4 zawodnikach, czy może z Piątkowskim jest coś nie tak? Bo powołania dostaje, ale jakby selekcjoner nic ciekawego w nim nie widział. Dziś jednak Piątkowski dał sygnał, by rozważać go w kontekście wyjściowego składu na listopadowe mecze.
Za miesiąc Polska zmierzy się na wyjeździe z Portugalią oraz ze Szkocją na Stadionie Narodowym w ostatnich spotkaniach fazy grupowej Ligi Narodów.
PJ