Mecz z Czechami był spotkaniem ostatniej, dość wątłej, szansy na to, by przedłużyć nasze nadzieje awansu na Euro 2024. Nawet zwycięstwo nie dawało pewności, ale pozwalało łudzić się, że jeszcze może się udać. Ostatecznie jednak podopieczni Michał Probierza zremisowali to spotkanie 1:1 i po końcowym gwizdku na Stadionie Narodowym w Warszawie już wiedzieliśmy, że zostały nam tylko baraże. Po meczu piłkarze zebrali się na środku boiska i dłuższą chwilę rozmawiali ze sobą. Głos zabierali m.in. Wojciech Szczęsny i Kamil Grosicki. - Powiedzieliśmy sobie, że musimy z takim zaangażowaniem wychodzić w każdy mecz i dawać z siebie wszystko. Na takim meczu, na takiej pierwszej połowie i końcówce drugiej połowy można budować drużynę na przyszłość - powiedział Piotrowski. Robert Lewandowski nie może się z tym pogodzić. Nadchodzi koniec ery Bolesne słowa legendy kadry. "Nie zasługujemy" Zarówno dziennikarze, jak i i kibice zgromadzeni na Stadionie Narodowym w Warszawie mieli niestety wrażenie, że nasza drużyna nadal nie zrobiła oczekiwanych postępów. I mimo tego, że pod wodzą Probierza jeszcze nie przegrała, to remisy z Mołdawią czy skromna wygrana z Wyspami Owczymi chluby nie przynoszą, a mecz z Czechami, choć zakończony podziałem punktów, do wybitnych też nie należał. W składzie brakuje stabilizacji, na co zwracał uwagę były reprezentant Jacek Bąk. Wtórował mu były znakomity napastnik "Biało-Czerwonych" Tomasz Frankowski, który w rozmowie z "TVP Sport" roztoczył raczej pesymistyczną wizję przyszłości polskiej kadry. "Muszę z żalem to stwierdzić, że nie zasługujemy na Euro. Musieliśmy wygrać, a my nie narzuciliśmy swojego stylu gry" - dodał. Jest decyzja ws. Świderskiego. Są wieści z kadry Co dalej z reprezentacją Polski? Mimo słów Frankowskiego o tym, że nie zasługujemy na Euro, szanse awansu wciąż są. Baraże są już praktycznie przesądzone, a co za tym idzie, otwiera się okazja, by na mistrzostwa jednak pojechać. Wiele będzie zależało od tego, z kim przyjdzie nam się w nich zmierzyć, ale przy szczęśliwym dla nas układzie, możemy trafić na niżej notowanych rywali i na turniej do Niemiec jednak awansować. Pytanie tylko, co dalej? Robert Lewandowski z kadrą kończyć nie zamierza, zobaczymy go zresztą także w starciu towarzyskim z Łotwą, ale jeśli udałoby się awansować, będzie to zapewne jego ostatni wielki turniej z kadrą. Taką deklarację złożył już Wojciech Szczęsny, który głośno mówi o zakończeniu reprezentacyjnej kariery. Następców nie widać, a jak słusznie zauważył Frankowski, wszystko się rozjechało. Czy Probierzowi uda się to wszystko poskładać? Czasu na to, wbrew pozorom, za dużo nie ma.