Gole dla "Biało-Czerwonych" strzelili Szymon Żurkowski (26. min.), Krystian Bielik (52. min.) i Sebastian Szymański (79. min.). Wynik mógł być nawet wyższy, ale kapitan polskiego zespołu Dawid Kownacki nie wykorzystał kilku sytuacji. - W pierwszej połowie bramkarz wykazał się refleksem i obronił moje strzały. Może byłem nieznacznie spóźniony do dośrodkowań, może piłka była nieco za mocno zagrana, ale to nie jest najważniejsze czy miałem sytuacje czy nie - ważne, że na otwarcie turnieju zdobyliśmy trzy punkty. O to w tym chodziło - mówi w rozmowie z Polskim Radiem Kownacki. Polacy szybko stracili bramkę, ale rozkręcali się z minuty na minutę. - Wydaje mi się, że rozpoczęliśmy ten mecz ze zbyt dużym respektem do przeciwnika. Ten gol, którego strzeliliśmy na 1-1 bardzo nam pomógł. Padł w takim momencie, kiedy się na to nie zanosiło. To był nasz słabszy okres. Wtedy z Sebastianem Szymańskim zmieniliśmy się pozycjami, co wprowadziło nerwowość w poczynania rywali i "Żurek" (Szymon Żurkowski - red.) miał dużo miejsca w środku pola. Zdecydował się na strzał i super, że to wpadło - relacjonował Kownacki. - Po tej bramce poczuliśmy się bardziej pewni siebie i presja, respekt zeszły na bok. Przez początkowe 20-30 minut bardziej wybijaliśmy piłkę, próbowaliśmy długich zagrań, a później to my graliśmy i niektóre akcje bardzo fajnie nam wychodziły, rozgrywaliśmy od bramkarza, nie baliśmy się tego. Zwycięstwo w dobrym stylu. Wiadomo, większość czasu byliśmy może w defensywie, ale mówiliśmy już wcześniej, że taki jest nasz styl - dobra, skuteczna obrona całym zespołem i szukanie swoich sytuacji w kontratakach. I tak się stało - podkreśla 22-letni napastnik, który dodaje, że nasz sztab szkoleniowy znakomicie rozpracował przeciwników. - Analizowaliśmy Belgów. Wiedzieliśmy, że lubią grać z kontry, posyłać piłki za plecy obrońców i tam się ścigać, wykorzystywać swoją szybkość. Nie mieli takiej sposobności i ciężko im było. Wiadomo, są to dobrzy, zaawansowani technicznie zawodnicy. Byliśmy blisko nich, graliśmy agresywnie. Lukebakio, Mpenza czy Iseka z przodu za wiele nie zdziałali - kończy Dawid Kownacki. W drugim meczu grupy A w Bolonii Włosi wygrali z Hiszpanami 3-1. W środę Polacy zagrają z Włochami, a na zakończenie fazy grupowej z Hiszpanią. Do półfinałów awansują zwycięzcy grup i najlepsza drużyna z drugiego miejsca. Stawką w turnieju są nie tylko medale mistrzostw Starego Kontynentu, ale także kwalifikacje na igrzyska w Tokio. Euro U-21: wyniki, tabele, strzelcy, terminarz