Jak zaznaczył, PZPN wyśle do UEFA wstępną aplikację. - Zarząd naszego związku podjął dzisiaj decyzję, aby wystąpić z propozycją dotyczącą Stadionu Narodowego w Warszawie. To wstępna aplikacja. Jeśli uzyskamy akceptację UEFA, że możemy startować, podejmiemy dalsze kroki. W kolejnym etapie potrzebna będzie pomoc polskich władz oraz samorządu Warszawy. Boję się jednak, że UEFA może nie dopuścić naszej kandydatury, ponieważ organizowaliśmy, wspólnie z Ukrainą, mistrzostwa Europy 2012 - przypomniał Boniek. Niedawno prezes PZPN spotkał się prezydentem UEFA Michelem Platinim, swoim przyjacielem od czasów wspólnej gry w Juventusie Turyn. Jak jednak zaznaczył Boniek, szansa polskiej kandydatury nie zależy od tej znajomości. - O Euro 2020 nie decyduje tylko Platini. To korporacyjne sprawy, UEFA jest ogromną organizacją. Rozmawiałem niedawno z panem prezydentem Bronisławem Komorowskim. Wiem, że jesteśmy przygotowani, przyczajeni. Ale nie będzie łatwo. Niedawno Platini zaznaczył, że gdyby każda z 53 krajowych federacji zrzeszonych w UEFA miała stadion gotowy do organizacji finału Ligi Mistrzów, to oznaczałoby, że dany kraj mógłby gościć taki mecz co 53 lata - podkreślił Boniek. Władze UEFA pod koniec stycznia ogłosiły, że mistrzostwa Europy w 2020 roku zostaną rozegrane w 13 miastach na całym kontynencie. Wiadomo także, że oba półfinały i finał odbędą się na tym samym stadionie. Prawo współorganizacji turnieju ma otrzymać nie więcej niż jedno miasto z danego kraju. Wybór zostanie dokonany we wrześniu 2014 roku. W 2016 roku mistrzostwa Europy odbędą się we Francji. Po raz pierwszy będą w nich rywalizować 24 drużyny. Na Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie było szesnastu uczestników.