Prawa do pokazywania finałów ma Polsat, jednak cześć meczów chciałaby pokazać Telewizja Polska. Nie byłby precedens. Taka sytuacja miała już miejsce podczas mistrzostw świata w Japonii i Korei Południowej oraz Niemczech. Początkowo TVP z racji tego, że miała zapłacić stacji Zygmunta Solorza blisko 60 procent kontraktu opiewającego na 15 milionów euro, chciała, aby wszystkie spotkania z udziałem drużyny Leo Beenhakkera zostały pokazane w ich stacji. Jednocześnie te same spotkania miałby transmitować Polsat, tylko że już w kodowanym kanale Sport lub Sport Extra. Na to nie zgodziła się stacja Solorza. Pomysłem prywatnego nadawcy było oddanie polskich spotkań grupowych numer jeden i trzy, a pozostawienie sobie meczu numer dwa. Z kolei ten pomysł nie został przyjęty przez TVP. "Ostateczną decyzję poznamy prawdopodobnie 2 grudnia. Wtedy właśnie, podczas losowania zadebiutuje na polskich ekranach turniej finałowy Euro 2008" - powedział "Przeglądowi Sportowemu" anonimowy pracownik Polsatu. Ta stacja pokaże losowanie.