Na ten dzień długo czekał Jakub Błaszczykowski. Zawodnik Wisły Kraków po czterech latach przerwy przyjechał na zgrupowanie kadry, by pożegnać się z reprezentacją. Już w czwartek na konferencji prasowej przepraszał za swoje zachowanie, tłumacząc za cała otoczka meczu i pożegnania z drużyną bardzo mocno ma niego wpływa. "Wybaczcie moje emocje, czuję się, jakbym grał w jakimś filmie. Czas idzie do przodu, nie zawraca. Widzę to codziennie, stając przed lustrem co rano. Chciałbym, żeby zdecydowanie wolniej płynął, ale powoli zaczynam to rozumieć [...] Dla mnie reprezentacja zawsze była najważniejsza" - mówił doświadczony piłkarz. Jego "last dance" nadszedł w meczu z Niemcami. Zawodnik rozegrał dziś swoje ostatnie, 109. spotkanie w "biało- czerwonych" barwach. Był to dla niego wyjątkowy moment, bowiem wyprowadził zespół jako kapitan. Zawodnik Wisły Kraków został nagrodzony od wejścia wielkimi brawami na stadionie Narodowym. Tak Robert Lewandowski pożegnał Kubę Błaszczykowskiego. Znaczący gest na murawie, ogromna wrzawa Wzruszające chwile podczas meczu Polska- Niemcy. Jakub Błaszczykowski nie zdołał ukryć łez 37-latek rozegrał 16. minut spotkania i pożegnał się z publicznością. Były kapitan reprezentacji Polski ze łzami w oczach opuszczał murawę. Towarzyszyły mu owacje od kibiców. Ponadto zawodnicy obu drużyn ustawili dla niego specjalny szpaler, aby w szczególny sposób podziękować mu za zasługi. Zaraz po zejściu z murawy media obiegły zdjęcia sportowca, który utonął w ramionach rodziny. W Warszawie obecna była jego żona Agata z dziećmi. UEFA "zabrała" nam zwycięstwo z Niemcami. Jak do tego doszło?