Kadra Jerzego Brzęczka obok "Synów Albionu" zmierzy się z Węgrami, Albanią, Andorą i San Marino. "Zibi" jest z tego losowania zadowolony. - Można powiedzieć, że wypadło dobrze. Wynik inny, niż zajęcie co najmniej drugiego miejsca w tej grupie to byłby problem - ocenił, podkreślając przy tym, że faworyt jest jeden - reprezentacja Anglii, którą jednak miło byłoby zaskoczyć.- Sprawienie niespodzianki na pewno byłoby przyjemnością. Zestawienie rywali jest ciekawe, pozwala nam marzyć o tym, by co najmniej wejść do baraży - kontynuował. Podkreślił jednak, że zestawienie rywali nigdy nie przesądza o awansie - ten trzeba wywalczyć na boisku.(TC)Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij!