Jako jeden z pierwszych na zgrupowaniu stawił się Filip Starzyński, którego KGHM Zagłębie przegrało z Legią w Warszawie 1-2 w niedzielnym meczu siódmej kolejki ekstraklasy. - Szkoda tej porażki, bo Legia jest obecnie w takiej formie, że była do ogrania. Trzeba jednak przyznać, że w drugiej połowie popełniliśmy kilka błędów, które pomogły rywalom, a my nie mieliśmy pomysłu na pokonanie tego zespołu. Jednak mogę być zadowolony z początku sezonu, bo znajdujemy się na podium, a moja forma stopniowo rośnie - przyznał Starzyński. 27-letni pomocnik wrócił do kadry Adama Nawałki po ponad rocznej przerwie. - Byłem w stałym kontakcie ze sztabem trenerskim reprezentacji, bo asystenci selekcjonera byli na meczach Zagłębia i rozmawiałem z nimi. Zdaję sobie sprawę, że teraz ciężko będzie mi się przebić do podstawowego składu, ale cieszę się, że tu jestem. Ciężko trenowałem, aby wrócić do reprezentacji. W rundzie jesiennej nie grałem regularnie z powodów zdrowotnych. Teraz jednak jestem w pełni sił - podkreślił. "Biało-czerwoni" w eliminacjach MŚ zdecydowanie prowadzą w grupie E. Mają 16 punktów i o sześć wyprzedzają wicelidera Czarnogórę oraz trzecią w tabeli Danię, z którą zmierzą się w Kopenhadze. Jeśli wyniki najbliższych spotkań ułożą się korzystnie, podopieczni Nawałki będą pewni awansu już po spotkaniu z Kazachstanem w Warszawie. - Nikt nie myśli w ten sposób. Każdy z nas skupia się na najbliższym meczu. On jest teraz najważniejszy - zakończył Starzyński. We wtorek i środę reprezentanci Polski będą trenowali na stadionie Polonii Warszawa. W czwartek o godz. 12 wylecą czarterem do Kopenhagi, gdzie dzień później zagrają z Danią. Bezpośrednio po meczu wrócą do Warszawy, gdzie w poniedziałek (4 września) podejmą Kazachstan.