Mecze rozegrane zostaną pomiędzy 12 a 20 listopada. Gospodarzem pierwszego spotkania będzie Polska. Portugalczycy przegrali rywalizację o pierwsze miejsce w eliminacyjnej grupie 8. Lepsi o dwa punkty okazali się Rumuni, którzy m.in. wygrali z Portugalią 2-1 na wyjeździe. W drugiej parze barażowej zagrają Grecy i Austriacy. - Nie mieliśmy wcześniej preferowanego rywala. Wiedzieliśmy, że z każdym przeciwnikiem przyjdzie trudny dwumecz, żeby zagrać na mistrzostwach Europy. Byliśmy przygotowani na granie z każdym. Oczywiście Portugalia wydaje się być najsilniejszym z zespołów, który weźmie udział w barażach. To wszystko i tak zweryfikuje boisko, więc spokojnie przygotujemy się do meczów jak najlepiej. Postaramy się zebrać jak najwięcej informacji na temat przeciwnika, zastanowimy się nad taktyką. Przystąpimy do tego meczu z wiarą, że to jest sport, piłka i nie zawsze faworyt wygrywa. Sprawa awansu jest otwarta - powiedział po losowaniu trener polskiej drużyny Czesław Michniewicz, cytowany na "Łączy nas piłka". W przyszłorocznych finałach MME na pewno zagrają zwycięzcy grup eliminacyjnych, czyli: Dania, Chorwacja, Hiszpania, Anglia, Niemcy, Belgia, Serbia, Rumunia, Francja oraz gospodarze Włosi. O dwa pozostałe miejsca rywalizację stoczą Polacy, Portugalczycy, Grecy i Austriacy, którzy w swoich grupach zajęli drugie miejsca. "Biało-Czerwoni" mają czego żałować, gdyż na własne życzenie przegrali walkę o zwycięstwo w grupie z Danią, choć w całych eliminacjach nie przegrali ani jednego spotkania. Zaważyły na tym punkty stracone w rywalizacji z Wyspami Owczymi, z którymi Polacy dwukrotnie zremisowali. Przyszłoroczne MME, które odbędą się we Włoszech i San Marino, będą jednocześnie kolejnym etapem kwalifikacji olimpijskich. WS