Do spotkania z Wyspami Owczymi oraz konfrontacji z liderem grupy C Danią, którą zaplanowano we wtorek o godzinie 18 w Gdyni, polscy zawodnicy od poniedziałku przygotowują się w Hotelu Mistral Sport w Gniewinie. - Obejrzeliśmy wszystkie eliminacyjne spotkania naszego najbliższego rywala, byliśmy także w Lahti na meczu Wysp Owczych z Finlandią, który zakończył się remisem 1-1. Na temat Danii w ogóle natomiast nie rozmawialiśmy, bo analizą tej drużyny zajmiemy się po powrocie z Thorshavn - poinformował Michniewicz. Na to zgrupowanie trener Michniewicz powołał 24 zawodników, ale wiadomo, że z Wyspami Owczymi nie zagra pomocnik Zagłębia Lubin Filip Jagiełło. - Ma stłuczony mięsień czworogłowy i ćwiczy indywidualnie. Mamy nadzieję, że w sobotę wejdzie już do treningu, ale jeśli nie będzie zdolny do gry z Danią i tak zostanie z nami do wtorku, bo na kadrze ma bardzo dobrą opiekę - zapewnił szkoleniowiec. Na Wyspy Owcze "Biało-Czerwoni" wylecieli w czwartek rano z lotniska w Gdańsku Rębiechowie samolotem czarterowym. Selekcjoner zabrał wszystkich zawodników, a meczową "18" oraz skład, który wybiegnie na boisko, poda w dniu spotkania. - Wyjściowe zestawienie mam już w głowie, bo w Gniewinie zajęcia nie były podporządkowane rywalizacji o miejsce w składzie. Dwa pierwsze treningi miały charakter regeneracyjny i dopiero w środę ćwiczyliśmy taktykę i stałe fragmenty pod kątem naszego najbliższego rywala - dodał Michniewicz. 47-letni szkoleniowiec spodziewa się Wyspach Owczych bardzo trudnego meczu. Także ze względu na warunki atmosferyczne. - Tam może być wszystko, czyli zimno, silny wiatr, deszcz oraz śnieg. Zagramy także na sztucznej murawie, gdzie piłka odbija się jakby była z... kauczuku. My jednak też dysponujemy swoimi atutami. W każdej formacji mamy wiodących zawodników, nie ukrywam również, że bardzo liczę na naszych najbardziej doświadczonych piłkarzy, czyli Bartosza Kapustkę i Dawida Kownackiego. Widać, że są w bardzo dobrej formie - zaznaczył Przekonywał jednak, że Wyspy Owcze to nie tylko... pogoda. Zdaniem trenera polskiej młodzieżówki, ta drużyna nieźle gra w piłkę, o czym świadczą wyniki - jej zawodnicy przegrali co prawda 0-3 z Litwą i Danią, ale później zremisowali 1-1 z Finlandią oraz pokonali 3-1 Gruzję. Z kolei "Biało-Czerwoni" wygrali na inaugurację 3=0 w Gruzji, następnie zremisowali w Łodzi z Finlandią 3=3, a w ostatnim meczu zwyciężyli 2=0 w Gorżdach Litwę i z dorobkiem siedmiu punktów zajmują drugie miejsce w grupie. - Wyspy Owcze to dobrze zorganizowany zespół, który umiejętnie się broni, ale ma też szybkich napastników i jest bardzo groźny w kontrataku. Ta drużyna nie przepuszcza żadnej okazji, zwłaszcza u siebie, aby skontrować rywali. Operują długim podaniem za plecy, a później następuje gonitwa. Warunki atmosferyczne mają też znaczenie przy stałych fragmentach, bo wszystkie piłki posyłane z rzutów wolnych, rożnych oraz autów z silnym wiatrem w światło bramki zawsze są groźne dla bramkarza - podsumował Michniewicz. Marcin Domański