Z kompletem dziewięciu punktów Polacy liderują w grupie G. "Biało-Czerwoni" cieszą się ze skromnej wygranej w Skopje, choć nie był to najlepszy mecz w ich wykonaniu. - Mecze czerwcowe są zawsze bardzo ciężkie, bo my kończymy sezony wcześniej. Ja ostatni mecz grałem 5 maja, więc miesiąc temu. Na pewno to było dziś widać w mojej grze. W poniedziałek będzie lepiej - mówił po meczu Grosicki, który ostatnio nie strzela bramek w kadrze. - Piłka coś ostatnio w reprezentacji nie chce mi wpaść, ale nie załamuję się, tylko idę do przodu. Stwarzam sytuacje albo koledzy mi stwarzają. Na pewno bramki zaczną wpadać - powiedział. Grosicki nie przestraszył się gorącej atmosfery na trybunach w Skopje. - Na co dzień gramy na stadionach, gdzie atmosfera jest gorąca - mówił. Pomocnik reprezentacji Polski przyczyn słabego występu drużyny nie chciał szukać w upalnej pogodzie. - Ja tu nie będę mówił o pogodzie, bo jestem od tego, żeby grać. Wychodzę na boisko w takich warunkach, jak mój zespół, czy przeciwny. Nie komentuję tematu pogody - odparł stanowczo. Mimo że gra Polaków nie imponuje, w trzech meczach zgromadzili oni komplet punktów. - Cieszy, że nie tracimy bramek. Widać poprawę w grze defensywnej. Dużo jest do poprawy, jeśli chodzi o rozgrywanie piłki i grę z przodu - ocenił Grosicki. - Nie wyobrażam sobie, jakbyśmy rozmawiali, gdybyśmy nie wygrali. Zdaję sobie sprawę, że nasza gra nie wygląda dobrze. Ale trzeba się cieszyć z tego, co się ma. Mamy dziewięć punktów i jesteśmy na pierwszym miejscu - podkreślił. Polską drużynę już za dwa dni czeka mecz z Izraelem. - Bardzo ciężki mecz nas czeka w poniedziałek. Ale gramy na własnym Stadionie Narodowym, tam czujemy się bardzo dobrze. Mam nadzieję, że zdobędziemy trzy punkty i droga do awansu się nam otworzy - powiedział "Grosik". Sprawdź sytuację w "polskiej" grupie! Ze Skopje Michał Białoński