"Biało-Czerwoni" z kompletem dziewięciu punktów prowadzą w grupie G. O dwa punkty mniej ma Izrael, z którym ekipa Brzęczka zagra w poniedziałek w Warszawie. - Zdajemy sprawę z tego, że poziom naszej gry nie był taki, jak być powinien - mówił Brzęczek po meczu na antenie TVP Sport. - Wygrywamy, mamy dziewięć punktów i cieszymy się z tego, ale mamy pokorę i wiemy, że wiele pracy przed nami. Dla nas to jest bardzo korzystne, że możemy te systemy gry zmieniać i reagować w zależności od tego, co się dzieje na boisku - podkreślił selekcjoner. - Były takie momenty, gdzie nie zachowaliśmy spokoju i dokładnego rozegrania. To jest punkt, nad którym musimy pracować. Gratulacje dla całej drużyny, bo dziewięć punktów i zero straconych bramek, to jest coś, zdając sobie oczywiście sprawę z tego, że nasza gra to jeszcze nie jest to - zaznaczył. - Wewnątrz sztabu i wśród zawodników wiemy, że jest jeszcze dużo do zrobienia, z drugiej strony potrafimy wygrywać spotkania, nie tracimy bramek, nie grając na naszym najwyższym poziomie - mówił Brzęczek. - Będziemy pracować, żeby ten styl się poprawił - dodał. - Patrząc po wynikach, Izrael jest tym głównym kandydatem do awansu oprócz Polski. Pod względem organizacji gry jest to drużyna z superpotencjałem. Ma supersnajpera (Eran Zahavi - red.), który znowu strzelił trzy bramki. Musimy z nimi zagrać konsekwentniej i dokładniej niż to miało miejsce dzisiaj - podkreślił selekcjoner. Sprawdź sytuację w "polskiej" grupie! WS