- Nie wiem, nie widziałem - tak Piątek zareagował na pytanie reportera TVP o gola z 47. minuty. Snajper Milanu dopiero kilka minut po ostatnim gwizdku sędziego dowiedział się, że to jemu przyznano trafienie, które dało "Biało-Czerwonym" trzy punkty. - Cieszę się, że znowu pomogłem drużynie. Ważna jest drużyna i kolektyw. Naprawdę było jednak ciężko. Bardzo tu duszno, kiedy wszedłem na boisko, przez chwilę musiałem dochodzić do siebie - przyznał napastnik przed kamerą TVP.Piątek pojawił się na boisku tuż po przerwie, zmieniając Przemysława Frankowskiego. Po raz drugi w tych eliminacjach jego wejście odmieniło losy meczu. Dzięki wygranej Polacy pozostają liderami eliminacyjnej grupy G, chociaż w końcówce spotkania Macedończycy byli blisko wyrównania.- Macedonia grała też dobrze w piłkę, w drugiej połowie musieliśmy zaatakować. Najważniejsze, że mamy trzy punkty - podkreślił uśmiechnięty Piątek. DG