- To oczywiste, że wszyscy byliśmy niezadowoleni po ostatnich spotkaniach, zwłaszcza tym, jak zagraliśmy pierwszą połowę z Austrią. Ale teraz najważniejsze są mecze z Łotwą i Macedonią Północną - dodał Brzęczek. Reprezentacja Polski zagra w czwartek w Rydze z Łotwą (godz. 20.45), a trzy dni później podejmować będzie na Stadionie Narodowym w Warszawie Macedonię Północną (godz. 20.45). - Mamy szacunek i pokorę wobec przeciwników, ale chcemy wywalczyć sześć punktów w dwóch najbliższych meczach - zapewnił trener naszej kadry. - Naszym zadaniem jest to, żeby stwarzać więcej sytuacji. Ostatnio nie stworzyliśmy ich wystarczająco dużo. Jestem jednak spokojny o to, że będziemy kreować sytuacje, a Robert będzie strzelał gole - powiedział Jerzy Brzęczek. Jak wygląda raport medyczny trzy dni przed meczem z Łotyszami? - Nie wszyscy jeszcze dotarli. Jedyny na tę chwilę, który zgłasza problemy, to Artur Jędrzejczyk. Są małe stłuczenia i naciągnięcia, ale mam nadzieję, że jutro będzie gotowy do treningu - powiedział trener polskiej kadry. Trener został zapytany o relacje z Wojciechem Szczęsnym, który był niezadowolony faktem, że w ostatnich spotkaniach pełnił funkcję rezerwowego. - Odwiedziłem Wojtka, bo od stycznia moja praca i sztabu polega na tym, żeby odwiedzać piłkarzy kadry w klubach. Każdy z zawodników chce grać, a ja muszę podejmować trudne decyzje. Łukasz (Fabiański - red.) i Wojtek są piłkarzami światowego formatu. Z perspektywy czasu myślę, że to były dobre decyzje. Jestem pewien, że obaj są nam bardzo potrzebni. Mam nadzieję że Łukasz wróci do zdrowia i będzie w optymalnej formie, bo tego potrzebuje reprezentacja. - Patrząc na to, jak zawodnicy pracują i zachowują się, to powtarzam, że jestem dumny z ich zaangażowania. Bardzo ważne jest to, jak wchodzą z ławki rezerwowych, a patrząc z perspektywy, to zawsze dawali nam impuls. W siedmiu z 13 goli bardzo duży udział piłkarze wchodzący z ławki - wyliczył trener. - Nie musiałem żadnych pożarów gasić po ostatnich dwóch meczach we wrześniu. To zrozumiałe, że po takich spotkaniach zawsze będzie więcej emocji. Piłkarze sami widzieli, że nie pokazujemy wszystkich naszych możliwości. Nasze zadanie to pokazać to co trenujemy, nad czym pracujemy, podczas meczu. Bo wtedy będziemy kreować więcej sytuacji i zdobywać więcej bramek - dodał Brzęczek. Po słabym występie w meczu ze Słowenią (0-2) tym razem powołania nie otrzymał Michał Pazdan. - Teraz powołaliśmy 25 zawodników, a więc o dwóch mniej. To że się nie znalazł w kadrze na październikowe mecze, nie oznacza, że z niego zrezygnowałem. Po dwóch najbliższych spotkaniach będziemy patrzeć i analizować, kto zostanie powołany na listopadowe - odparł Brzęczek. Selekcjoner przyznał, że rozważa przesunięcie bliżej bramki Grzegorza Krychowiaka, który właśnie tak gra w Lokomotiwie Moskwa i strzela gola za golem. - Grzesiek ma wspaniały okres w lidze rosyjskiej, gra troszeczkę wyżej i myślę, że może tę rolę pełnić także w reprezentacji. Jeśli chodzi o lewą stronę, to dawno nie byliśmy w tak komfortowej sytuacji, bo dwaj lewonożni piłkarze - Rybus i Reca grają w klubach. Mam nadzieję, że ze zdrowiem Rybusa nic złego się nie wydarzy. Z kolei Reca w każdym meczu gra lepiej - ocenił Brzęczek. Trener powołał tym razem Przemysława Frankowskiego. Brzęczek był przeciwnikiem jego transferu do Chicago Fire, ale reprezentant Polski dobrze odnalazł się w MLS i ma już pięć goli oraz siedem asyst. - Jego decyzja nie była dla mnie zrozumiała, ale ją szanuję. Na poprzednie mecze go nie powołaliśmy, może to go zmobilizowało. Teraz strzelił kilka bramek, miał asysty. Brzęczek powołał na najbliższe dwa mecze Krzysztofa Piątka i Arkadiusza Milika, choć obaj stracili skuteczność, grając w swoich klubach. Tymczasem gole regularnie strzelają inni polscy napastnicy: Kacper Przybyłko, Kamil Wilczek i Karol Świderski. - Każdy zawodnik w orbicie naszych zainteresowań, każdego obserwujemy. Jeśli chodzi o Krzyśka i Arka, to nie jest dla nich łatwy okres, ale najważniejsze jest to, żeby dochodzili do sytuacji. Krzysiek wielu okazji wykreowanych przez partnerów nie ma wielu, więc trudno mu o gole. Arek miał kontuzję, nie strzelił gola w Lidze Mistrzów, ale do sytuacji dochodził. Jestem o nich spokojny. Mam nadzieję, że powołania będą dla nich dodatkową motywacją - powiedział Jerzy Brzęczek. Po sześciu kolejkach Polacy prowadzą w grupie G z dorobkiem 13 punktów. Dwa "oczka" mniej ma Słowenia, a trzy punkty do Orłów traci Austria. Kolejne miejsca zajmują Izrael i Macedonia Północna. Obie drużyny zgromadziły do tej pory po 8 punktów. Tabelę zamyka Łotwa, która przegrała wszystkie dotychczasowe mecze. MZ Wyniki, terminarz i tabela "polskiej" grupy eliminacji Euro 2020