W 2004 r. nie byliśmy faworytem przed starciem na tym samym stadionie, na którym zagramy dzisiaj. - Był znak zapytania, bo po porażce z Anglią nie byliśmy pewni swego - wspomina Frankowski. Po rzucie wolnym Andreasa Ivanschitza uratowała nas wspaniała interwencja Jerzego Dudka. Później, również po wolnym, tyle że Macieja Żurawskiego, przytomną dobitką Aleksandra Manningera, prowadzenie dał nam Radosław Kałużny. W 30. min, strzałem z pola karnego wyrównał Markus Schopp i zrobiło się gorąco. Kibica wywołali "Łowcę Bramek" Tłumy polskich kibiców domagały się wejścia na murawę Tomasza Frankowskiego. Janas ich wysłuchał. I "Franek" szybko się zrewanżował. Najpierw wywalczył rzut wolny z 17 m, z którego Jacek Krzynówek posłał potężną "bombę" i prowadziliśmy 2-1. "Łowca Bramek" przypieczętował zwycięstwo trzecim golem, po kontrze i ładnym podaniu Kamila Kosowskiego. Pierwszy strzał Frankowskiego obronił Manninger, ale przy dobitce Tomka, oddanej z lewej nogi, nie miał już szans. Triumf wiedeński był punktem zwrotnym eliminacji do MŚ. "Biało-Czerwoni" poszli za ciosem, kilka dni później pokonali Walię i tak zaczęli regularnie punktować, dzięki czemu wywalczyli awans na mundial w Niemczech. - Tym razem również powinniśmy zagrać odważnie, do przodu. Przecież tylu napastników w świetnej formie prędko mieć nie będziemy - podkreśla Frankowski. Kłos proponuje: Trójką w obronie! Obecny w Wiedniu, jak ekspert TVP Sport Tomasz Kłos stawia na trójkę obrońców, choć selekcjoner Brzęczek zrezygnował z tego pomysłu. - Mamy trzech świetnych stoperów - Glika, Bednarka i Pazdana, który odrodził się w Turcji, widziałem jego ostatni mecz. Oni spokojnie zabezpieczą defensywę i nie będziemy musieli wyrzucać ze składu Klicha, który coraz lepiej rozumie się z Zielińskim - uważa były reprezentant Polski. Kłos nie zgadza się z ekspertami, którzy radzą selekcjonerowi Brzęczkowi, by wzorem Napoli, ustawił Piotra Zielińskiego jako lewego pomocnika. - Na tej pozycji jest sporo zadań defensywnych. Ja sobie nie wyobrażam, że Piotrek regularnie ściga się "jeden na jednego" z rywalem, który będzie atakował jego stroną. Na dodatek nie mamy naturalnego, lewonożnego obrońcy, więc tamtym skrzydłem stworzymy mniej zagrożenia - twierdzi. Rolę anioła-stróża Marko Arnautovicia, który zagrał w 11 spośród 13 ostatnich meczów ligowych West Ham United, Kłos powierzyłby Janowi Bednarkowi. - Janek jest zwrotny, silny i szybki. W lidze radzi sobie coraz lepiej, odpłaca się trenerowi za zaufanie - chwali młodego stopera ekspert w tym zakresie. Jakie obsadzenie ataku doradzałby Jerzemu Brzęczkowi? - Z przodu powinna zagrać dwója Lewandowski - Milik. Nie tylko dlatego, że grali ze sobą i się rozumieją. Prawda jest też taka, że Piątek i Lewandowski to zawodnicy o podobnej charakterystyce. Ich współpraca mogłaby nie dać tylu owoców, co "Lewego" z Milikiem - uważa Kłos. Kciuki z Orłów będzie trzymał też Paweł Janas, który jednak nie będzie w stanie oglądać dzisiejszej konfrontacji. PZPN wysłał go do Bristolu, gdzie towarzyszy reprezentacji U-21 Czesława Michniewicza i zespołowi Bartłomieja Zalewskiego, który stanowi zaplecze dla ekipy Michniewicza i kadry U-20 Jacka Magiery. Zespoły Michniewicza i Zalewskiego zmierzą się z rówieśnikami z Anglii. 9 października 2004 r. w Wiedniu pokonaliśmy Austrię, grając w składzie: Jerzy Dudek - Marcin Baszczyński, Jacek Bąk, Tomasz Hajto, Tomasz Rząsa - Marcin Zając (46. Kamil Kosowski), Radosław Kałużny (72. Arkadiusz Radomski, w 88. min dostał czerwoną kartkę), Sebastian Mila, Jacek Krzynówek - Grzegorz Rasiak (67. Tomasz Frankowski), Maciej Żurawski. Z Wiednia Michał Białoński, Piotr Jawor