Zobacz terminarz "polskiej" grupy el. Euro 2020 - Na pewno wychodziłem na murawę dobrze zmotywowany, bo chciałem zacząć w pierwszym składzie, a zacząłem na ławce. Cieszę się, że pomogłem drużynie - powiedział Piątek w wywiadzie dla TVP Sport. Przekonywał, że to nie jest tak, że to piłka "szuka" go tylko musi ciężko pracować na swoje gole. - To ja szukam piłkę i ją znajduję, bo za dużo szczęścia też nie można mieć - stwierdził. - Fajnie było, miałem drugą okazję i powinienem ją wykorzystać, ale cieszą trzy punkty - skomentował. - Będę analizował tę sytuację, bo chcę dążyć do perfekcji. Mam nadzieję, że następnym razem jak będą dwie sytuacje, to obie wykorzystam. Wszystko dobrze zrobiłem, tylko powinienem trafić w bramkę i byłby gol - dodał. Choć w tej sytuacji nie trafił, to w 69. minucie wykazał się snajperskim nosem. - Wiedziałem, że Tomek Kędziora będzie strzelał, chciałem wejść na linię strzału, żeby piłka się ode mnie odbiła i zaskoczyła bramkarza, ale trafił w środek, bramkarz odbił, więc dobiłem - relacjonował. W niedzielę nasz zespół zaprezentuje się polskim kibicom na Stadionie Narodowym w Warszawie w starciu z Łotwą. - Dziś jest radość, ale w niedzielę gramy drugi mecz i trzeba się skupić - podkreślił Piątek. - Jest ulga, ale wiemy, że to dopiero początek. - Staram się być sobą i jestem sobą. Bardziej kocham piłkę od tego całego szumu wokół mnie. Skandowanie kibiców do mnie dotarło i chciałem się odwdzięczyć golem - dodał. Piątek jest w wyśmienitej formie, co potwierdza po transferze do Milanu. - Skupiam się na ciężkiej pracy. Mam umiejętności, ale bez ciężkiej pracy niczego by nie było - podkreślił.