Były reprezentant Polski był gościem specjalnym "Interia Sport - Gramy Dalej!" i podzielił się swoją analizą oraz wnioskami po meczu Polska - Belgia (0-1). Po meczu Polska - Belgia Kazimierz Węgrzyn mówił: O pierwszej połowie meczu z Belgią: Najsłabszy był pressing. My w tym pressingu tylko byliśmy, ale nie odbieraliśmy piłek. Belgowie grali jak na springu. Widać było różnicę klas w operowaniu piłką i w szybkości. Robert Lewandowski też jakby trochę zakładał swój pressing. Dawał sygnał, ale niekoniecznie piłkarze za nim szli. Wiele rzeczy było słabych. O defensywie: Graliśmy trójką środkowych obrońców, a piątką w obronie i to spowodowało, że Belgowie nie mieli możliwości grania prostopadłych piłek między środkowego a bocznego obrońcę. W Brukseli właśnie tym nas załatwili, więc trener Michniewicz wyciągnął wnioski. CZYTAJ TAKŻE: Współczułem polskim piłkarzom. Belgowie uprawiają inną dyscyplinę O Jakubie Kiwiorze: Dzisiaj to był "top", ta pozycja bardzo mu pasuje. To zawodnik z dobrą lewą nogą, w drugiej połowie miał kluczową interwencję. Zagrał bardzo poprawnie, nie panikował, tylko próbował rozgrywać. Ma dobre i mocne podanie. To może być jeden z większych zwycięzców tych meczów, dał trenerowi Michniewiczowi dużo do myślenia. W meczu z Belgią praktycznie nie popełniał błędów. To kandydat nie tylko na wyjazd na mundial, ale też do gry. O Robercie Lewandowskim: Do przerwy grał bardzo słabo i nie boję się tego powiedzieć. Wiele mu brakowało, jakby nie miał siły. Ale w drugiej połowie wywalczył rzut wolny i zaczął grać zupełnie inaczej. Mógł skończyć to spotkanie z dwoma asystami, ale widzieliśmy u niego złe maniery. Wychodziła z niego frustracja i złość na zespół. CZYTAJ TAKŻE: Robert Lewandowski: Czuć było zmęczenie sezonem O Mattym Cashu: Jeśli chcemy grać na trzech środkowych obrońców, to na pewno jest to numer jeden, jeśli chodzi o wahadłowych. Musimy jednak szukać drugiego. Frankowski i Zalewski są bowiem za słabi w defensywie, za to Cash potrafi też bronić. O wynikach w Lidze Narodów: Ze zdobycia czterech punktów możemy być zadowoleni, choć mecz z Walią też nie był dobry. W potyczce z ich rezerwowym składem tylko wynik się nam podobał (2-1). Za to mecze z mocniejszymi rywalami pokazały, że musimy z nimi grać sposobem. Nie możemy bić się jak równy z równym, tylko musimy przeszkadzać rywalom. Grać kompaktowo i szukać szybkich ataków. O wnioskach przed wrześniowym zgrupowaniem: Trener Michniewicz dalej ma bardzo dużo niewiadomych. W środku pola pewnie wielu kibiców chciałoby kogoś lepszego od Krychowiaka, ale on nadal jest wyborem numer jeden. Na Polaków przeciwnicy będą ustawiali się pressingiem, więc poszukiwanie defensywnego pomocnika z umiejętnością rozpoczęcia meczu jest bardzo potrzebne... Żurkowski pokazał, że ma chęć do gry. Na pewno ma za małe doświadczenie, ale selekcjoner może na niego postawić. Problemem jest też drugi wahadłowy, obok Casha. Bereszyński? No nie wiem... Większy spokój jest w obronie, bramkarzy też mamy, w ataku sobie poradzimy. A więc zostaje środkowa strefa i lewe wahadło. not. PJ