Piłkarskie mistrzostwa świata w Katarze są świeżo w naszej pamięci. Był to 22. w historii turniej o futbolowy prymat na kuli ziemskiej i zdaniem wielu najlepszy w dziejach z kosmicznym finałem, w którym Argentyna w serii rzutów karnych pokonała Francję. W katarskich mistrzostwach wzięła udział reprezentacja Polski, której po 36 latach udało się z grupy awansować do fazy pucharowej, gdzie uległa Francji 1-3. Poprawny wynikowo występ Biało-Czerwonych został kompletnie przyćmione przez publiczne kłótnie o premie, w efekcie których kontrakt z selekcjonerem Czesławem Michniewiczem nie został przez PZPN przedłużony. W takiej to, nie najlepszej atmosferze tygodnik "Piłka Nożna" dokonał corocznego przeglądy stanu polskiego futbolu. Wzorem renomowanego niemieckiego "kickera" tygodnik sklasyfikował polskich piłkarzy na poszczególnych pozycjach: bramkarze, środkowi obrońcy, boczni obrońcy/wahadłowi, pomocnicy środkowi/defensywni, skrzydłowi, pomocnicy ofensywni oraz napastnicy. Można było uzyskać najwyższą klasę międzynarodową, średnią reprezentacyjną, wreszcie najniższą krajową. Dziennikarze przyznali klasę międzynarodową jedynie trzem zawodnikom, liderom reprezentacji: bramkarzowi Wojciechowi Szczęsnemu, pomocnikowi Piotrowi Zielińskiemu i napastnikowi Robertowi Lewandowskiemu. Dalszym 22 zawodnikom przydzielono klasę reprezentacyjną. Jest wśród nich aż pięciu bramkarzy, widać że polska szkoła golkiperska ma się dobrze. są to: Łukasz Fabiański, Rafał Gikiewicz, Łukasz Skorupski, Bartłomiej Drągowski i Kamil Grabara. Wśród obrońców klasę reprezentacyjna otrzymali środkowi defensorzy: Kamil Glik, Jakub Kiwior i Jan Bednarek oraz boczni Bartosz Bereszyński i Matty Cash. Słabiej wygląda sytuacja w drugiej linii, której postawa przeważnie rozstrzyga losy meczów. Klasa reprezentacyjna przypadła w udziale: Jakubowi Moderowi (jaka szkoda, że zabrakło go na mundialu), Grzegorzowi Krychowiakowi, Mateuszowi Klichowi i Krystianowi Bielikowi - pomocnicy defensywni i środkowi. Sebastian Szymański jest jedynym (po Zielińskim, który ma klasę międzynarodową) pomocnikiem ofensywnym z klasą reprezentacyjną. Nieco lepiej prezentuje się sytuacja ze skrzydłowymi: Jakub Kamiński, Przemysław Frankowski, Nicola Zalewski, Kamil Grosicki i Michał Skóraś otrzymali według dziennikarzy "PN" nadają się do reprezentacji - ci dwaj ostatni jako jedyni przedstawiciele Ekstraklasy. Wreszcie linia ataku, za samotnym "Lewym" z klasą międzynarodową, duet Arkadiusz Milik i Karol Świderski mają klasę reprezentacyjną. Jakie z tego wnioski? Nawet traktując wszelkie tego typu klasyfikacje z przymrużeniem oka, ciężko osiągnąć sukces na mundialu, gdy tylko trzech piłkarzy prezentuje poziom międzynarodowy. Ponad 20 na poziomie reprezentacyjnym to wystarczająca liczba, by kwalifikować się na turnieje mistrzowskie (zwłaszcza, gdy sito eliminacyjne nie jest tak gęste jak kiedyś), ale za mało, by myśleć o zawojowaniu turnieju mistrzowskiego. Maciej Słomiński, INTERIA