Gibraltar to jeden z najsłabszych zespołów na świecie, nie można zatem ocenić tego, jak wypadliśmy w defensywie. Chociaż raz Wojtek Szczęsny postarał się o to, by co do jego formy była jasność - jest wysoka. Przy wprowadzaniu piłki do gry golkiper Arsenalu trafił w Wawrzyniaka, dzięki czemu w czystej pozycji znalazł się Walker. Jakimś cudem sędzia pokazał spalonego, ale Wojtek i tak obronił strzał z niewielkiej odległości. Optymistycznie wypadł Łukasz Szukała, który elegancko rozgrywał piłkę, potrafił posyłać dalekie krzyżowe podania z dokładnością "na nos", a także wyprowadzić akcję środkiem, w pełnym biegu. Prostopadłe zagranie na 60 m (z 52. min) otworzyło drogę do bramki Robertowi Lewandowskiemu. Na dodatek wykorzystał swój wzrost i strzelił bramkę. Cudów nie ma, po Arkadiuszu Miliku i Mateuszu Klichu od razu widać, że w klubach nie grają. Prostopadłe podania Klicha były bardzo niedokładne. Arek podawał do najbliższego, próbował znaleźć sobie miejsce na boisku, ale brakowało go tam, gdzie być powinien - w polu karnym rywala. Najlepszy jego moment, to dogranie w tempo do Grosickiego przed golem na 0-2. Dopóki Klich nie zacznie występować regularnie, o tym, że jest w naszym zespole klasyczną "dziesiątką", świadczył będzie tylko numer na jego koszulce. Gibraltar bronił się w dziesiątkę, najlepiej było go "ugryźć" po akcjach skrzydłem i przed przerwą w tych celował Paweł Olkowski. Po pierwszym wypadzie byłego gracza Górnika żaden z napastników nie wbiegł w pole karne, a po drugim ładnego, technicznego uderzenia podeszwą próbował Kamil Grosicki. W II połowie wyprawiał się do przodu także Wawrzyniak, którego centra dała nam gola na 0-3. "Grosik" zrobił spory postęp po przeprowadzce do Francji. Przy pierwszym golu oddał ładny strzał jego słabszą, lewą nogą, przy drugim pokazał siłę spokoju godną złotych czasów Tomka Frankowskiego (położył na murawie połowę obrońców i bramkarza rywala). Kamila warto wykorzystywać nawet wtedy, gdy do formy wróci Jakub Błaszczykowski. Zdobycie awansu na Euro 2016 to będzie trudna droga. Irlandia wyrwała trzy punkty na wyjeździe z Gruzją, podczas gdy "Biało-czerwonym" nie udało się jeszcze wygrać na terenie tego kraju (w el. MŚ 1998 ulegliśmy na wyjeździe Gruzinom 0-3). Szkocja walczyła jak równy z równym z Niemcami w Dortmundzie i nawet przez pięć minut cieszyła się sensacyjnym wynikiem 1-1. Tym bardziej dziwią mnie głosy namawiające Nawałkę, by w październikowym starciu z Niemcami w Warszawie oszczędzić kilku liderów formacji ofensywnych, co miałoby zachować ich energię na następujący trzy dni później mecz ze Szkocją. Z drużyny, która rozbiła Brazylię i wszystkich rywali na mundialu, nie ma już śladu. Joachim Loew buduje nową. Dopóki tego procesu nie zakończy, szanse na zdobycie choćby punktu nie są małe. Autor: Michał Białoński Zobacz sytuację w Grupie D el. Euro 2016!