Selekcjoner Adam Nawałka rozwiązał ten problem w prosty sposób. Kapitanem został ten gracz, który miał najwięcej spotkań w reprezentacji, a był nim przeważnie "Lewy". Napastnik Bayernu Monachium już 66 razy wystąpił z koszulce z Orłem na piersi, ale ciągle lepszy jest Błaszczykowski. Pomocnik Borussii Dortmund 68 razy występował w reprezentacji Polski. - Są zawodnicy, którzy lepiej grają wtedy, gdy skupią się na sobie i na tym co mają do zrobienia na boisku. Poddałem pod dyskusję, czy Robert Lewandowski jest osobą, która grając w Bayernie Monachium i wchodząc do szatni kadry będzie mogła myśleć o tym, czy strzeli tylko gola, czy będzie też osobą, która od początku do końca zgrupowania powinna też reprezentować innych piłkarzy - powiedział Dariusz Dziekanowski, były napastnik reprezentacji Polski. - Pewnych rzeczy nie widzimy, gdyż inaczej zawodnicy zachowują się na boisku, a inaczej w szatni, gdzie są graczami, którzy potrafią przemówić, którzy potrafią mobilizować innych. Może Robert jest taki, ale ja nie słyszałem o takich sytuacjach - dodał. - Wszystko zależy od momentu i tak jak trener musi używać różnych argumentów, tak samo zawodnicy między sobą. To nie jest zaplanowane, to jest spontaniczne. Na razie nie wyobrażam sobie, aby Robert takie rzeczy robił, ale być może żaden z kapitanów nie będzie musiał tego robić, gdyż, jak na razie gra polska reprezentacja, to nie potrzeba takich reakcji - zakończył Dziekanowski.