- Obawialiśmy się, że nie będą grać w piłkę, tylko nas prowokować. To im jednak dziś nie wyszło, bo sprowokowali tylko własną publiczność. My graliśmy bardzo skoncentrowani od początku do końca. Chcieliśmy, aby nie powtórzył się scenariusz z Armenii z 2001 roku - dodał bramkarz Liverpoolu. - Na każdy mecz trzeba się skoncentrować i z takim przeciwnikiem jak Azerbejdżan trzeba walczyć o trzy punkty. Dzisiaj nam się to udało, bo graliśmy o zwycięstwo, strzeliliśmy trzy bramki i trzeba to uznać za sukces, bo zwykle latem gra nie wychodziła nam za dobrze - zakończył "Dudi". Andrzej Łukaszewicz; Baku