Piłkarskie święto w Niemczech rozpoczęło się w piątek od wygranej gospodarzy Euro 2024 ze Szkocją. Jednostronne widowisko zakończyło się wynikiem 5:1 dla naszych zachodnich sąsiadów, którzy wykonali duży krok w kierunku wywalczenia awansu do fazy pucharowej. O ten z kolei ciężko będzie Polakom, którzy w grupie D trafili na bardzo mocnych rywali. "Biało-Czerwoni" zmierzą się kolejno z Holandią, Austrią i Francją, a pierwszy mecz rozegrają już w niedzielę 16 czerwca. Drużyna Michała Probierza będzie musiała radzić sobie bez kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego, pod znakiem zapytania stoją też występy Karola Świderskiego i Pawła Dawidowicza, do czego na piątkowej konferencji prasowej odniósł się selekcjoner reprezentacji. "Rzeczywiście, jest postęp, jeśli chodzi o Roberta. Sztab medyczny robi wszystko, żeby postawić na nogi Roberta. Karol Świderski dziś normalnie wchodzi w trening. Paweł Dawidowicz trenuje indywidualnie. Robimy wszystko, by piłkarze jak najszybciej byli do dyspozycji" - mówił Michał Probierz. I dodawał: Niemcy upokorzyli Szkotów, show Toniego Kroosa. Głośno o tym, co zrobił gwiazdor Donald Tusk wierzy w zwycięstwo Polski z Holandią Faworytem niedzielnego spotkania będą Holendrzy i to nie tylko dlatego, że na boisko nie wybiegnie Lewandowski. Nasi rywale mają w swoich szeregach klasowych zawodników grających w czołowych europejskich klubach i są nie tylko kandydatami do wyjścia z grupy, ale też osiągnięcia dobrego wyniku w fazie pucharowej. Mimo to nie brakuje głosów, że "Biało-Czerwoni" mogą sprawić niespodziankę. W taki scenariusz wierzy Donald Tusk. "Kibicowanie to wiara w swoją drużynę, nie w statystykę. Obstawiam więc 1:0 dla Polski w meczu z Holandią. I co mi zrobicie?" - napisał premier w serwisie X (dawny Twitter) dzień przed meczem naszych kadrowiczów. Takiego meczu na Euro jeszcze nie było. Niemcy przeszli do historii