Dariusz Szpakowski nie znalazł się na liście komentatorów żadnego z wrześniowych meczów reprezentacji Polski. Nie mogliście usłyszeć jego głosu nawet podczas spotkań PKO Ekstraklasy, które TVP Sport również transmituje. Co więcej, zniknął z anteny jego program "4-4-2", w którym red. Szpakowski omawiał najważniejsze wydarzenia piłkarskie. Po raz ostatni program prowadził 18 sierpnia. Na próżno go było szukać także przy okazji studiów i meczów Ligi Mistrzów, czy eliminacji Ligi Europy, w których z powodzeniem zagrała Legia Warszawa, której legendarny komentator kibicuje. Dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski zdradził portalowi Wirtualnemedia.pl, że Szpakowski jest na urlopie, ale na inne pytania dotyczące słynnego dziennikarza nie odpowiedział. Dariusz Szpakowski przeszedł na emeryturę, ale wróci na antenę Interia sprawdziła, jak wyglądają fakty. Okazuje się, że Dariusz Szpakowski po IO w Tokio przeszedł na emeryturę, która przysługiwała mu, wszak 15 maja ukończył 70 lat. Nie oznacza to jednak, że żegna się z telewizją. Pan Dariusz był na sześciotygodniowym urlopie. W październiku wróci na antenę, wraz z jego programem "4-4-2". W najbliższym miesiącu zaplanowano trzy odcinki tegoż programu. Niewykluczone także, że red. Szpakowski wróci jeszcze do komentowania. Ostatnim meczem, jaki sprawozdawał, był ćwierćfinał Euro 2020 Czechy - Dania. To właśnie po nim został odsunięty. - To Darek zadzwonił do mnie jako pierwszy zaraz po meczu. Popełnił w nim kilka błędów, mówił o norweskiej obronie, o szwedzkim ataku, ludzie zaczęli mu to wypominać. Zaproponowałem spotkanie. Następnego dnia rozmawialiśmy 40 minut twarzą w twarz. Darek zdania nie zmienił. Nie ukrywam, też byłem za tym, żeby zmienić duet komentatorski - uzasadnił w rozmowie z WP Sportowe Fakty Marek Szkolnikowski, który przed ME publicznie zapowiedział, że to Szpakowski skomentuje finał Euro 2020. Zmiana decyzji wywołała oburzenie, kibice, którzy często krytykowali red. Szpakowskiego, wzięli go w obronę. Szkolnikowski w przytoczonej rozmowie zaznaczył też, że "jeśli Szpakowski będzie czuł się na siłach, by dalej komentować spotkania, to na mundial w Katarze też pojedzie, choć będzie musiał liczyć się z tym, że nie jako komentator numer jeden". Red. Mateusz Borek, kończąc pracę podczas finału ME zwrócił się do widzów, oddając hołd red. Szpakowskiemu:"Kłaniamy się wszystkim kibicom, wszystkim Polakom, a w szczególności biało-czerwonej legendzie mikrofonu. Darek, pozdrawiam, kłaniam się nisko" - zakończył pracę na Euro 2020 Borek. Dariusz Szpakowski na dużych imprezach od MŚ 1978 r. Dariusz Szpakowski w młodości był koszykarzem Legii Warszawa, podczas studiów na stołecznej AWF rozpoczął pracę dziennikarza sportowego w legendarnej Rozgłośni Harcerskiej. Od 1976 r. był pracownikiem etatowym Polskiego Radia, gdzie zaczynał razem z Włodzimierzem Szaranowiczem. Nie opuścił żadnej dużej piłkarskiej imprezy rangi MŚ i ME od mundialu w Argentynie 1978. Podczas igrzysk w Tokio red. Szpakowski skomentował m.in. wyścig po srebrny medal wioślarskiej czwórki podwójnej: Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann. CZYTAJ TEŻ: Dariusz Szpakowski przerwał milczenie!