W czwartkowe popołudnie Czesław Michniewicz oficjalnie ogłosił skład reprezentacji na mundial. Pojawiło się kilka niespodzianek, zarówno pod kątem tych, którzy w tej kadrze się znaleźli, jak i tych, których w samolocie do Kataru zabraknie. Zanim jednak Polacy rozpoczną rywalizację w mistrzostwach świata czeka ich sparing z Chile. Dariusz Szpakowski apeluje do Czesława Michniewicza o odpoczynek dla Roberta Lewandowskiego w sparingu z Chile Pojawiają się różne głosy co do składu reprezentacji na ten mecz. Część ekspertów uważa, że Michniewicz powinien wystawić możliwie najsilniejszą jedenastkę, by przetestować ją przed meczem z Meksykiem. Innego zdania jest chociażby Dariusz Szpakowski, który podkreśla, że trzeba być ostrożnym i do minimum ograniczyć ryzyko odniesienia kontuzji przez czołowych graczy, zwłaszcza Roberta Lewandowskiego. - Nie zgadzam się z tym, że mecz z Chile będzie sprawdzianem, bo ja dmuchałbym na zimne i Roberta Lewandowskiego nie wystawiał w ogóle. Wszystko, co najlepsze, trzeba zachować na mecz z Meksykiem. Meksykańscy dziennikarze mówią, że ich kadra jest słaba, ale pocieszają się tym, że nasza jeszcze słabsza. Co do tego się nie zgadzam. Liczę na to, że Polacy przełamią fatum - od 1986 roku nie wyszliśmy z grupy na mistrzostwach świata - przekonywał Szpakowski w programie "Sportowy Wieczór" na TVP Sport. Szpakowski nie jest również specjalnie zaskoczony kadrowymi decyzjami Michniewicza. - Nazwiska powołanych są według mnie przewidywalne, nie ma zaskoczeń. Nie jest tak, jak za trenerów Engela czy Janasa. Ostatecznie nie powołania będą grały, a piłkarze - stwierdził. Zdaniem dziennikarza starcie z Meksykiem będzie kluczowe w kontekście walki o wyjście z grupy. - Pierwsze spotkanie decyduje. Jeśli się je przegrywa, to drzwi do awansu dość mocno się przymykają - powiedział. Nadchodzący mundial będzie już 12. z rzędu w dziennikarskiej karierze Szpakowskiego, który relacjonuje mecze najważniejszego piłkarskiego turnieju świata nieprzerwanie od 1978 roku. W czasie turnieju dziennikarz zostanie uhonorowany specjalną nagrodą Międzynarodowego Stowarzyszenia Prasy Sportowej, przyznawaną osobom, które akredytowały się na przynajmiej ośmiu mundialach. Ową nagrodą będzie replika statuetki Pucharu Świata. Szpakowski nie będzie jednak komentował meczów Polaków. Starcie z Meksykiem "obsłuży" para Mateusz Borek i Janusz Michallik, a kolejne dwa grupowe pojedynki biało-czerwonych komentować będzie Jacek Laskowski. Z Arabią Saudyjską jego "dwójką" będzie Marcin Żewłakow, a w meczu z Argentyną towarzyszyć będzie mu Robert Podoliński. Mecz z Meksykiem odbędzie się już 22 listopada, równo o godzinie 17:00. Z kolei 16 listopada biało-czerwoni zagrają ostatni mecz przed wylotem do Kataru, kiedy o 18:00 zagrają na Stadionie Narodowym z Chile.