Dania - Polska 4-0 - tu znajdziesz relację z meczu naszego wysłannika! "Biało-czerwoni" ponieśli pierwszą porażkę w eliminacjach rosyjskiego mundialu. Orły wciąż są liderem grupy, ale ich przewaga nad Czarnogórą i Danią zmalała do trzech punktów. - Graliśmy nie naszą piłkę, ale to, co chcieli Duńczycy. Daliśmy się w to wciągnąć i nie potrafiliśmy zareagować. Daliśmy się złapać na ich taktykę. Zawiodło wszystko, pod każdym względem - nie ukrywał po spotkaniu Lewandowski. - Dla każdego z nas to zimny prysznic. W piłce nożnej trzeba być zawsze przygotowanym na każdą ewentualność, niezależnie przeciwko komu się gra - mówił kapitan polskiej drużyny. Jakie były główne przyczyny wysokiej porażki z Danią? - Powinniśmy więcej grać piłką, grać to, co potrafimy. Było wiadomo, że nie mamy szans, grając długimi piłkami, choćby patrząc na wzrost naszych ofensywnych piłkarzy i przeciwników. Popełnialiśmy wiele prostych błędów, nawet przy ustawieniu się. Za bardzo się cofnęliśmy, atakowaliśmy zbyt małą liczbą zawodników, za wolno graliśmy piłką, za mało przerzucaliśmy z jednej strony na drugą - analizował przebieg meczu "Lewy". - Zabrakło nawet jakiejś reakcji, żeby coś zmienić, poszukać czegoś nowego. Można powiedzieć: jak zaczęliśmy, tak skończyliśmy - mówił zaskoczony rezultatem meczu Lewandowski. Już w poniedziałek w Warszawie "Biało-czerwonych" czeka kolejne starcie. - To już jest za nami. Teraz gramy z Kazachstanem. W pierwszym meczu z nimi podeszliśmy na spokoju, a zespół Kazachstanu walką i determinacją nas wypunktował. Teraz będą grali podobnie i musimy być na to przygotowani. Bez walki i zaangażowania ciężko nam będzie cokolwiek zrobić - podkreślił napastnik reprezentacji. - Każdy z nas zdaje sobie sprawę, jak to dzisiaj wyglądało i co trzeba zmienić. Nie ma co rozpamiętywać, takie mecze mogą się zdarzyć. Z Kazachstanem od początku musimy być zwarci, gotowi i pełni determinacji, stwarzać sytuacje i zdobywać bramki - powiedział. - Cały czas mamy przewagę, ale to nie upoważnia nas, żebyśmy choć przez chwilę pomyśleli, że mamy spokój - zaznaczył Lewandowski. Waldemar Stelmach, Kopenhaga Sprawdź sytuację w "polskiej" grupie eliminacji MŚ!