Zbigniew Boniek nie jest już prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej, ale nie przestał być wysoko postawionym działaczem piłkarskim. Polak pełni funkcję wiceprezydenta UEFA od kwietnia 2021 roku. W programie "Pogadajmy o piłce" Tomasz Włodarczyk zapytał Zbigniewa Bońka wprost: Gdy patrzy pan na mijający rok w polskiej piłce, to czy nie ma pan ochoty wrócić i tego wszystkiego poukładać? Były piłkarz odpowiedział w sposób zdecydowany. W ostatnim czasie w przestrzeni medialnej pojawiły się pogłoski, przekazane notabene przez wspomnianego wcześniej Tomasza Włodarczyka, że na zebraniach zarządu PZPN padają opinie, iż "za Zbigniewa Bońka było gorzej". Były prezes odniósł się również do tego. Boniek życzy Kuleszy dobrze, ale... dał "pstryczek w nos" obecnemu zarządowi - Słyszę głosy, że wszyscy przywalają się do niego, a za Bońka było jeszcze gorzej. Przypominam sobie kilka pseudoafer, ale afer obyczajowych czy jakichś innych w ciągu tych dziewięciu lat to sobie absolutnie nie przypominam - skomentował popularny "Zibi". Zbigniew Boniek dodał, iż uważa, że w trakcie swojej kadencji wykonał zamierzone zadanie i totalnie, wraz ze swoimi współpracownikami, zmienił polską piłkę. Zasugerował również, że przepisy, według których jeden prezes może pełnić swoją funkcję jedynie przez dwie kadencje, są absurdalne. "Zibi" wypowiedział również słowa, które śmiało mogą zostać odebrane jako "pstryczek w nos" dla obecnego zarządu. - Według mnie to jest zbyt krótki okres. W związkach sportowych nie powinno być dożywocia, ale powinny być co najmniej trzy kadencje. Ja nigdy nie walczyłem o to, by to zmienić, bo po prostu taki był regulamin. Swoje zrobiłem, zostawiłem klocki. Wydawało mi się, że w wielu aspektach można było to ulepszać, ale jak słyszę, że dzisiaj nie chodzi o to, by to ulepszać, tylko zmieniać, bo "chcemy robić po swojemu", to efekty są takie, jakie są - skwitował Boniek. Jak więc widać, Zbigniew Boniek nie zamierza ponownie zostać prezesem PZPN, co z pewnością nie spodoba się tej części kibiców, mającej dość rządów Cezarego Kuleszy.