Znamienny jest już sam fakt, że <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-polska-stracila-rekordowo-szybkiego-gola-w-dziejach-i-za-chw,nId,6675947">Polska straciła rekordowo szybko gola na 0-1 - po zaledwie 27 sekundach</a>. Jakby tego było mało, po trzech minutach zrobiło się 0-2, a to polskiej kadrze nie przytrafiło się nigdy. To był rozwój wypadków typowy dla najsłabszych reprezentacji świata, często zapowiadający pogrom. W Pradze omal nie doszło do pogromu. Gol strzelony przez <a class="db-object" title="Damian Szymański" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-damian-szymanski,sppi,10907" data-id="10907" data-type="p">Damiana Szymańskiego</a> w końcówce meczu nieco złagodził wymiar kary ze strony <a class="db-object" title="Czechy" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-czechy,spti,1603" data-id="1603" data-type="t">Czechów</a>, którzy byli wyraźnie lepsi na tle bardzo słabych Polaków. Jak słabych? W internecie już trwa dyskusja na temat tego, czy był to najgorszy mecz biało-czerwonych naszych czasów. Najsłabszy, jaki pamiętamy. Starcia z Meksykiem czy Argentyną na ostatnim mundialu w Katarze nie rozpieszczały kibiców, ale klęska z Czechami wydaje się jeszcze gorszym przeżyciem. Kompromitacje Polski - Boniek i inni Dotąd najpoważniejszym kandydatem na najgorszy mecz Polski naszych czasów było sławetne 0-3 ze <a class="db-object" title="Słowenia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-slowenia,spti,1588" data-id="1588" data-type="t">Słowenią</a> w Mariborze w eliminacjach mundialu 2010 roku w RPA. W tych kwalifikacjach polscy piłkarze wielokrotnie narazili kibiców na koszmarne przeżycia, także w trakcie przegranej 0-1 na śniegu ze <a class="db-object" title="Słowacja" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-slowacja,spti,1591" data-id="1591" data-type="t">Słowacją</a> czy podczas fatalnej wpadki z <a class="db-object" title="Irlandia Północna" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-irlandia-polnocna,spti,1564" data-id="1564" data-type="t">Irlandią Północną</a>. Mieliśmy także mecz z Łotwą jesienią 2002 roku, gdy po przegranej na koreańskim mundialu kadrę przejął Zbigniew Boniek i doprowadził do jednej z największych kompromitacji w dziejach, jaką była przegrana z tak słabym rywalem u siebie. Wtedy na Euro 2004 pojechała właśnie <a class="db-object" title="Łotwa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lotwa,spti,1577" data-id="1577" data-type="t">Łotwa</a>. Fatalny mecz z Czechami w Pradze wpisał się w nurt tych klęsk, a szczególnie niepokojące jest to, że nastąpił po mundialu w Katarze, na którym biało-czerwoni zagrali dwa bardzo słabe mecze, uważane za najgorsze na tych mistrzostwach. Zmienił się selekcjoner, ale nie gra Polaków.